AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE

TOWARZYSTWO NAUKOWE

Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

  

Artur Ochał

  

Mecenas Antoni Radziukiewicz – suwalski adwokat

w służbie polskiego wywiadu

  

cz.2 z 2

  

  

  

W związku z przygotowaniami wojennymi, 24 sierpnia 1939 roku mecenas Antoni Radziukiewicz został powołany do Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK nr III w Grodnie (kierownik kpt. Alfons Piorunowski41). Przydzielono go na stanowisko kierownika Biura Cenzury Wojennej nr 3442 (prawdopodobnie mieszczącego się w Wilnie), którym kierował po wybuchu wojny oraz w pierwszych dniach agresji Związku Radzieckiego na Polskę. 18 września, w związku z zagrożeniem sowieckim, na rozkaz kierownika SRI nr III w Grodnie kpt. Alfonsa Piorunowskiego, por. Radziukiewicz, prawdopodobnie wraz z częścią personelu, przekroczył granicę polsko-łotewską i został internowany43. Początkowo przebywał w obozie przejściowym dla internowanych żołnierzy polskich w Dyneburgu (Daugavpils), a od października w tzw. „obozie Tosmarskim” w Libawie (Liepaje), rozlokowanym na terenie byłego szpitala wojskowego. Prawdopodobnie w czasie pobytu w obozie internowania por. Radziukiewicz był związany z konspiracją obozową, bo po konflikcie powstałym z powodu warunków bytowych znalazł się w grupie 176 oficerów przeniesionych do obozu zorganizowanego w majątku Ulbroka (Ulbroce) koło Rygi. W obozie faktycznie kierowanym przez płk. dypl. Edwarda Perkowicza, a jedynie nadzorowanym przez łotewskiego komendanta, warunki pobytu uległy znacznej poprawie, a internowani żołnierze mieli nawet prawo do przepustek i urlopów. Stan ten trwał tylko do czerwca 1940 roku, czyli do czasu inwazji Armii Czerwonej na terytorium Łotwy i włączenia państw bałtyckich jako republik do Związku Radzieckiego. W drugiej połowie sierpnia por. Radziukiewicz wraz z pozostałymi oficerami obozu w Ulbroku został aresztowany przez NKWD i przewieziony na terytorium Rosji44. Od 25 sierpnia 1940 roku przebywał w Kozielsku (obłast Kałuska) a następnie od 2 lipca do 25 sierpnia 1941 roku w Griazowcu (obłast Wołogodzka). Podobnie jak inni żołnierze polscy, Radziukiewicz został zwolniony z obozu na mocy amnestii ogłoszonej dekretem Rady Najwyższej ZSRR z 12 sierpnia 1941 roku, po podpisaniu polsko-radzieckiej umowy Sikorski-Majski. Kilka dni później, 25 sierpnia, podczas wizytacji obozu w Griazowcu przez gen. bryg. Zygmunta Szyszko-Bohusza i gen. Georgija Żukowa45, por. Radziukiewicz został przyjęty do Wojska Polskiego tworzonego na terytorium ZSRR, pod dowództwem gen. dyw. Władysława Andersa. Od 3 września przebywał w bazie Tockoje (obłast Orenburska, 40 km na południowy-wschód od Buzułuku), w ośrodku formowania 6. Lwowskiej Dywizji Piechoty (dowódca gen. bryg. Michał Tokarzewski-Karaszewicz)46. Po przybyciu do obozu, podobnie jak pozostali oficerowie zwolnieni z sowieckiej niewoli, został poddany komisyjnej weryfikacji. Warto wspomnieć, że jego personalia, stopień wojskowy i przydział do kadry oficerskiej DOK nr III w Grodnie potwierdzili rtm. Stefan Tadeusz Bogusławski (oficer 3. Pułku Szwoleżerów Mazowieckich z Suwałk) oraz por. rez. Kazimierz Jurewicz, z którymi przebywał w obozie NKWD w Griazowcu47. Po ostatecznej weryfikacji (8 października 1941 roku) został przydzielony do Oddziału II Sztabu 6. Dywizji Piechoty, na stanowisko kierownika referatu kontrwywiadu. Następnie był oficerem sytuacyjnym oraz zastępcą szefa Oddziału II Sztabu w Kwaterze Głównej 6. Dywizji Piechoty w Tockoje, która od stycznia i lutego 1942 roku stacjonowała w Szachriziabis (70 km od Samarkandy w Uzbekistanie). We wrześniu 1942 roku, po trzeciej ewakuacji oddziałów polskich ze Związku Radzieckiego przez Morze Kaspijskie do portu Pahlevi w Iraku, por. Radziukiewicz wraz ze sztabem 6. Lwowskiej Dywizji Piechoty został przegrupowany w rejon Khanaqin (Kanakin) i Quizil Ribat w skalistym i górskim terenie Kurdystanu48. Wraz z przybyciem do Iraku, formalnie z dniem 22 sierpnia 1942 roku, por. Radziukiewicz został żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych pod ogólnym dowództwem sił brytyjskich w Persji i Iraku (Persian and Iraqi Force)49. We wrześniu został skierowany na kurs kierowców samochodowych i motocykli, organizowany przez dowództwo dywizji. Po zakończeniu szkolenia, 28 października 1942 roku został przydzielony do Batalionu Sztabowego Dowództwa Armii Polskiej na Wschodzie50.

Częste zmiany miejsc i warunków pełnienia służby kontrwywiadowczej znalazły odzwierciedlenie w jego opinii służbowej za 1942 rok: „B.[ardzo] inteligentny, samodzielny pracownik. Posiada dużą łatwość dostosowania się do nowych warunków pracy. Umie bronić swojego punktu widzenia. Wyniki pracy b.[ardzo] dobre”. W ocenie ówczesnego szefa Oddziału II Sztabu Dowództwa Armii Polskiej na Wschodzie (APW) ppłk. dypl. Wincentego Bąkiewicza51, nadawał się do dalszej służby na dotychczasowym stanowisku lub w centrali Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza52. Kolejna zmiana przydziału nastąpiła 1 listopada 1942 roku, kiedy został przeniesiony do Kwatery Głównej Dowództwa Armii Polskiej na Wschodzie, a od 24 listopada był referentem Placówki nr 1 Oddziału II Sztabu Armii Polskiej na Wschodzie z dowództwem w Jerozolimie. Następnie został kierownikiem referatu ogólnego tej placówki53. Pod koniec marca 1943 roku por. Radziukiewicz po raz kolejny przechodził weryfikację kadrową (m.in. złożył oświadczenie o złożeniu przysięgi wojskowej)54. Z dniem 23 października 1943 roku, w związku z przesunięciem oddziałów polskich do Palestyny (w sierpniu i wrześniu), został przydzielony (pod względem ewidencyjnym i gospodarczym) do Dowództwa Rejonu Terytorium „Palestyna” Oddziału Informacji Armii Polskiej na Wschodzie. W międzyczasie zachorował i 21 października został skierowany do szpitala. Być może odnowiły się jego rany z lat 1919–1920. 9 lutego 1944 roku na krótki okres został przydzielony na stanowisko referenta Placówek Terenowych Oddziału Informacji Armii Polskiej na Wschodzie. Trzeba wyjaśnić, że placówki terenowe były niejako aparatem roboczym oddziału, pozyskującym informacje w obszarze stacjonowania wojsk polskich. 19 lutego 1944 roku, rozkazem dowódcy Armii Polskiej na Wschodzie, został oddelegowany do dyspozycji Oddziału Personalnego Sztabu Naczelnego Wodza55. W okresie od 15 marca do 15 września 1944 roku był kierownikiem referatu kontrwywiadu obronnego Ekspozytury „T” Oddziału II (Informacyjno-Wywiadowczego) Sztabu Naczelnego Wodza z siedzibą w Jerozolimie. Kierownikiem ekspozytury i jego bezpośrednim przełożonym był w tym czasie ppłk dypl. Ludwik Sadowski (ps. „Sadwik”). Do głównych zadań wykonywanych przez pracowników tej ekspozytury należało rozpoznawanie i analizowanie przenikania obcych wpływów na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zagadnienia panarabskiego oraz problemu żydowskiego na terytorium Palestyny. Ważnym zadaniem związanym bezpośrednio ze stacjonowaniem w tym regionie polskich oddziałów było ponadto prowadzenie kontrwywiadu obronnego56. We wrześniu 1944 roku, po powrocie z oddelegowania, Radziukiewicz został wyznaczony na stanowisko kierownika referatu studiów Wydziału Wywiadu Obronnego Dowództwa 3. Korpusu Polskiego. W związku ze wzorowym wywiązywaniem się z obowiązków służbowych 15 grudnia 1944 roku jego przełożony kpt. Jan Łuszczyński, ówczesny szef Wydziału Informacyjnego, wystąpił z wnioskiem o awans na kolejny stopień wojskowy. W opinii ówczesnego szefa Sztabu 3. Korpusu, podtrzymanej przez dowódcę korpusu gen. bryg. Józefa Wiatra, uzasadniono: „wysoce wartościowy oficer, tak pod względem służbowym jak i wartości moralnych. Wybitnie inteligentny. Wykształcony o szerokim horyzoncie myślowym. Umysł rzutki, poważny i zrównoważony. Ma łatwość przyswajania zagadnień służbowych przy poważnym pojmowaniu służby i obowiązków. Ideowy o wysokim poczuciu narodowym i państwowym. Wybitny…”. 9 marca 1945 roku Antoni Radziukiewicz otrzymał awans na kapitana (starszeństwo z 1 stycznia 1945 roku) w grupie oficerów rezerwy57. W podobnym tonie utrzymana była także opinia służbowa za 1944 rok, w której napisano m.in.: „…Na stanowisku kierownika Ref.[eratu] KW wykazuje dużą inicjatywę, wnikliwość, obiektywną ocenę zdarzeń wywiązując się wzorowo z powierzonych obowiązków […], posiada wrodzoną inteligencję, dużą znajomość przejawów życia politycznego i społecznego, jest oficerem o szerokich horyzontach intelektualnych…” oraz „… jako oficer w służbie inform.[acyjnej] w szczególności w zakresie KW obronnego i wywiadu przeciwwywrotowego bardzo dobry”58. To ostatnie zdanie jednoznacznie wskazuje, jaki był charakter jego służby wśród żołnierzy polskich stacjonujących na Bliskim i Środkowym Wschodzie.

Rodzina Antoniego Radziukiewicza pozostała w kraju najpierw pod okupacją sowiecką, a następnie niemiecką. Jego żona – Honorata wraz z dwójką dzieci, pozbawiona opieki męża i dochodów, została zmuszona do przeprowadzenia się do domu teścia Alfonsa Radziukiewicza w Suwałkach przy ul. Tadeusza Kościuszki nr 9. Według wspomnień córki, ze względu na przeszłość męża była przesłuchiwana przez funkcjonariuszy suwalskiego gestapo. W latach 1939–1942 najbliżsi nie otrzymywali żadnych informacji o losach Antoniego Radziukiewicza. Dopiero w 1943 roku, poprzez neutralną Portugalię dotarły do nich pierwsze, wysłane przez niego paczki. Pierwsze jego listy doszły natomiast dopiero po zakończeniu wojny, w 1945 roku59.

W okresie od 14 marca do 16 kwietnia 1945 roku kpt. Radziukiewicz został czasowo oddelegowany do Placówki w Teheranie (P. 5), podlegającej Ekspozyturze „T” Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Placówka miała charakter nieoficjalny i została zakamuflowana przy polskim przedstawicielstwie dyplomatycznym w Iranie. Personel placówki był stosunkowo nieliczny i składał się z ośmiu osób (w tym trzech oficerów)60. Gdy wrócił do dowództwa Jednostek Wojskowych na Środkowym Wschodzie, z dniem 5 maja 1945 roku powierzono mu obowiązki szefa Wydziału Wywiadu Obronnego. Na tym stanowisku pozostawał aż do marca 1946 roku. W kolejnej, rocznej opinii służbowej sporządzonej za 1945 rok, ppłk dypl. Michalik, ówczesny szef Sztabu Jednostek Wojskowych na Środkowym Wschodzie napisał o nim: „…Jeden, może z najzdolniejszych oficerów podległych mi komórek Sztabu. Wyczucie swej przewagi umysłowej nad innymi wpędza go w pewnego rodzaju manierę trzymania się pozy trochę sztucznej, lecz z drugiej strony nie przeszkadza mu to być bardzo dobrym kolegą. Patriotyzm dużej klasy. Uczciwość i bezinteresowność nienaganna…” oraz „… jako były prokurator ma wyrobione spojrzenie i dużo widzi”. Opinia ta została podtrzymana przez gen. bryg. Józefa Wiatra, dowódcę wojsk polskich na Środkowym Wschodzie61.

W 1946 roku rozkazem dowódcy Jednostek Wojskowych na Środkowym Wschodzie nr 21/46 kpt. Radziukiewicz został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami62. 8 marca 1946 roku, w związku z rozpoczęciem demobilizacji jednostek polskich na Środkowym Wschodzie, został przydzielony do Ośrodka Rezerwy Personalnej Oficerów Jednostek Wojskowych na Środkowym Wschodzie. 2 maja 1946 roku został przeniesiony do Włoch i przydzielony do 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. dyw. Władysława Andersa. Należy wspomnieć, że oddziały 2. Korpusu były w tym czasie częścią alianckich wojsk okupacyjnych stacjonujących we Włoszech. Wkrótce po przybyciu, rozkazem personalnym nr 170 dowódcy 2. Korpusu Polskiego, z dniem 18 maja przydzielono go do Ekspozytury Informacyjnej „W” (nie udało się ustalić jej dokładnej lokalizacji). Wraz z jednostkami 2. Korpusu Polskiego, w drugim półroczu 1946 roku kpt. Radziukiewicz przybył do Wielkiej Brytanii. 28 października 1946 roku został przydzielony do Polskiej Misji Wojskowej przy AFHB (pełnej nazwy nie udało się ustalić), w której pozostawał do 3 grudnia 1946 roku. Ostatnim jego przydziałem służbowym w ramach 2. Korpusu było 3-miesięczne oddelegowanie z dniem 26 marca 1947 roku do obozu dla repatriantów w Wheaton Aston (Wheaton Aston Camp63) w hrabstwie Staffordshire.

Przydział ten zakończył się jednak wcześniej, bo 12 kwietnia 1947 roku, to jest w dniu, w którym w związku z zamiarem pozostania na stałe na emigracji kpt. Radziukiewicz zaciągnął się do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia (PKPR; Polish Resettlement Corps)64. Został przyjęty do Korpusu w stopniu ppor. i otrzymał nr osobisty P/8022. W ankiecie spisowej sporządzonej 22 maja zadeklarował, że po demobilizacji chciałby osiedlić się w polskim skupisku w Wielkiej Brytanii lub koloniach brytyjskich oraz pracować w handlu, uzyskać zawód introligatora lub ogrodnika. W tym okresie formalnie był zakwaterowany w Calveley Camp nr Nantwich, to jest w bazie kompanii transportowej 2. Korpusu Polskiego. Faktycznie przebywał jednak w domu swojego przyrodniego brata ppłk. pil. lek. Józefa Leoszko, który od 1940 roku stacjonował w Blackpool w hrabstwie Lancshire65. W lipcu 1947 roku kpt. Radziukiewicz został przydzielony do dowództwa 4. Grupy Dywizji PKPR (H.Q. 4. Div. Group PRC), które zostało utworzone z dowództwa 2. Korpusu Polskiego. W okresie od 7 do 28 lipca 1948 roku przebywał na leczeniu w 11 Szpitalu Wojennym (Polish General Hospital No 11) w Ellesmere w hrabstwie Cheshire. Kilka miesięcy później, 24 listopada 1948 roku, został przydzielony do Kwatery Głównej Zachodniego Pułku Polskiego (Western Command Polish GHQ), skąd został skierowany do 20. Jednostki Tymczasowej dla Oficerów PKPR (20. Officers Holding Unit PRC). Od 21 lutego 1949 roku był przydzielony do 40. i 20. Jednostek Tymczasowych dla Oficerów PKPR. Po dwóch latach służby i pracy w oddziałach Korpusu, 12 kwietnia 1949 roku zakończył się jego kontrakt wojskowy66 w armii brytyjskiej i rozpoczął się okres pracy cywilnej.

Bez wątpienia jedną z głównych przesłanek decyzji o pozostaniu na emigracji w Wielkiej Brytanii była świadomość, że ze względu na długoletnią służbę w polskim kontrwywiadzie wojskowym od dawna poszukiwany był przez służby okupacyjne, a od 1944 roku także przez władze komunistyczne w Polsce. Prawdopodobnie dzięki informacjom, jakie otrzymywał od swoich bliskich mieszkających w kraju (listy przekazywane były poprzez koleżankę – Józefę Salewiczową mieszkającą w Warszawie67), Radziukiewicz domyślał się, jaki los może go spotkać po powrocie do kraju. Jako były oficer wywiadu musiał mieć świadomość, że jego rodzina, a także przyjaciele i koledzy z okresu międzywojennego inwigilowani byli przez funkcjonariuszy i agentów UB68. Co najmniej od marca 1949 roku mecenas Radziukiewicz był jednym z figurantów podteczki o kryptonimie CF 375/49 (inny kryptonim – „Dywersanci”) założonej na członków „Samodzielnego Oddziału Dywersji” w ramach Sprawy Obiektowej kryptonim „Pająk 39” (od sierpnia 1949 roku kryptonim „Targowica”), prowadzonej przez Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Białymstoku. Rozpoznana przez funkcjonariuszy WUBP grupa pięciu osób, mieszkańców Suwałk, przeszkolonych przez Oddział II SG oraz SRI DOK nr III (Grodno) w prowadzeniu sabotażu i dywersji, była w ich ocenie szczególnym zagrożeniem: „… wrogo nastawione do państwa polskiego mogą być wykorzystywane przez wywiad anglo-amerykański celem prowadzenia roboty szpiegowskiej na terenie naszego kraju…”. Zestawienie rozpoznanych przez UB nazwisk z Antonim Radziukiewiczem jednoznacznie wskazuje, że funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa spodziewali się, że jako oficer związany lub mający kontakty z brytyjskim wywiadem może nawiązać kontakty ze znanymi sobie osobami z Suwałk i będzie starał się je wykorzystać dla celów wywiadowczych. Dlatego do otoczenia osób podejrzewanych o udział w siatce dywersyjnej starano się wprowadzić dwóch informatorów (ps. „Chrobry” i „Żukowski”). W 1951 roku, wobec ich nieudolności i braku efektów, do rozpracowywanego środowiska został wprowadzony doświadczony agent ps. „Mściciel”, były pracownik Oddziału II Sztabu Armii Polskiej na Wschodzie, który jeszcze w 1942 roku został zwerbowany przez radziecki wywiad wojskowy (GRU). Po dezercji z ewakuowanej z ZSRR armii gen. Andersa został przydzielony do I Dywizji im. T. Kościuszki i nadal wykorzystywany przez wywiad radziecki. Po zakończeniu działań wojennych przerzucono go na Suwalszczyznę celem zwalczania podziemia niepodległościowego. Był agentem szczególnie groźnym ze względu na dobrą znajomość z oficerami Oddziału II Sztabu Armii Polskiej na Wschodzie (z tego okresu służby mógł znać również por. Radziukiewicza) i prawdopodobnie dlatego zdecydowano się na jego przekazanie do dyspozycji WUBP w Białymstoku. Pod koniec 1950 roku, na podstawie materiałów kompromitujących, oficerowie UB zwerbowali jednego z byłych członków „Samodzielnej Organizacji Dywersji” (był dowódcą tzw. „trójki” dywersyjnej), któremu nadano ps. „Mucha”.

Wobec nieskuteczności działań operacyjnych i agenturalnych wynikających przede wszystkim z braku rzeczywistej działalności wywrotowej, nazwisko Antoniego Radziukiewicza nie pojawia się w kolejnych raportach z lat 1951–1952. Sprawa obiektowa prowadzona była jednak aż do przełomu lat 1955–1956, kończąc się całkowitym niepowodzeniem. Mimo pozyskanej agentury, inwigilacji oraz prawdopodobnie kontroli korespondencji, nigdy nie zebrano materiałów dowodowych potwierdzających działalność szpiegowską byłych członków dywersji pozafrontowej (także ich związków z Antonim Radziukiewiczem). Pomimo to, działania operacyjne wobec nich kontynuowane były przez Służbę Bezpieczeństwa w kolejnych latach.69.

Według wspomnień córki, Antoni Radziukiewicz po demobilizacji pracował w fabryce jako tapicer (prawdopodobnie jeszcze w ramach służby w PKPR), a potem jako sprzedawca i buchalter w sklepie spożywczym należącym do rtm. Stefana Bogusławskiego, kolegi z czasów wojennych. Ze względu na słabą znajomość języka angielskiego (nie miał zdolności do języków) przez długi czas miał problem z uzyskaniem obywatelstwa brytyjskiego i aż do 1960 roku posługiwał się tzw. „nansenowskim” paszportem bezpaństwowca. Od 15 grudnia 1955 roku mieszkał w Londynie w dzielnicy Chiswick przy Hamilton Road. Jeszcze podczas wojny zaprzyjaźnił się i związał z Martą Zwierzchowską, tzw. „Pestką” – ochotniczką z Pomocniczej Służby Kobiet (PSK)70, z którą ożenił się w 1961 roku, po zaocznym rozwodzie z pierwszą żoną. Dopiero latem 1959 roku, w Londynie, po raz pierwszy od wybuchu wojny spotkał się ze swoją córką Anną Barbarą, a rok później z synem Jerzym Antonim. Kilka lat później, latem 1966 roku, wraz z drugą żoną po raz pierwszy przyjechał do Polski i spotkał się z przyjaciółmi i kolegami z lat młodości.

Antoni Radziukiewicz starał się aktywnie uczestniczyć w życiu angielskiej Polonii. Pod koniec 1959 roku był jednym z inicjatorów i współzałożycieli Gminy Polskiej Zachodniego Londynu, utworzonej dla utrzymywania polskości wśród dzieci, młodzieży oraz emigracji politycznej, poprzez podejmowanie działań oświatowych i kulturalnych. Podczas zebrania założycielskiego na prezesa gminy został wybrany ppłk dypl. Stanisław Kuniczak (były oficer kontrwywiadu), natomiast mecenas Radziukiewicz, ze względu na prawnicze wykształcenie, wszedł do komisji statutowej, a kilka miesięcy później, 26 marca 1960 roku, przewodniczył Zwyczajnemu Walnemu Zebraniu członków i został wybrany do Rady Gminy. W kolejnych latach wspierał działania zarządu gminy jako jej doradca prawny. W latach 1963–1964 był kolejnym prezesem tego stowarzyszenia i cieszył się dużym uznaniem ze strony członków71. Od pierwszych lat po demobilizacji związany był ze środowiskiem polskich kombatantów osiadłych w Wielkiej Brytanii, wśród których miał wielu przyjaciół i kolegów. Był między innymi członkiem Koła Ułanów Grochowskich w Londynie, które wspierał także jako prawnik. Po śmierci Józefa Stalina, w związku ze zmianami, jakie zachodziły w ojczyźnie, starał się pomagać członkom koła w nawiązaniu kontaktów z Suwałkami i regionem, jak również w przekazywaniu pieniędzy rodzinom pozostałym w kraju72.

W grudniu 1967 roku po raz drugi przyjechał do Polski i przez kilka tygodni mieszkał w Warszawie. Odwiedził wówczas także rodzinne Suwałki i grób swoich rodziców: Marii Franciszki, zmarłej 12 lutego 1940 roku i Alfonsa, zmarłego 23 października 1955 roku. W lutym 1968 roku dzięki pomocy bliskiego przyjaciela, aktora Jana Ciecierskiego73, zdążył obejrzeć słynne „Dziady” w reżyserii Kazimierza Dejmka, wystawione w Teatrze Narodowym, jeszcze zanim stały się przyczyną studenckiego „marca 1968 roku”74. Po powrocie do Wielkiej Brytanii ciężko zachorował. Według jego córki, bardzo przeżył śmierć swojego jedynego syna Jerzego Antoniego w grudniu 1961 roku75 i od tego czasu stracił chęć do dalszego życia. Być może jego wizyta w Polsce, na przełomie 1967 i 1968 roku miała charakter sentymentalnego pożegnania. Mecenas Antoni Radziukiewicz zmarł 23 czerwca 1968 roku, prawdopodobnie na zawał serca. Został pochowany na cmentarzu Chiswick Cemetery w Londynie. Jego pierwsza żona Honorata po wojnie wróciła do zawodu nauczycielki języka polskiego. Początkowo pracowała w Liceum Ogólnokształcącym, a następnie w Liceum Handlowym w Suwałkach (do 1962 roku). Po przejściu na emeryturę wyjechała do Warszawy, gdzie zamieszkała u córki Anny Barbary Radziukiewicz-Szawłowskiej76. Zmarła w Warszawie 17 marca 1995 roku, w wieku 89 lat. Została pochowana w grobie rodzinnym Maksimowskich na cmentarzu parafialnym w Suwałkach. Losów drugiej żony, Marty Radziukiewicz, nie udało się ustalić. W ocenie córki Barbary Radziukiewicz-Szawłowskiej, unikała ona kontaktów z Polską.

Zapewne trudno było mec. Radziukiewiczowi pogodzić się z losem, jaki przyniosła mu wojna: rozłąką z pozostawioną w kraju rodziną, brakiem własnego środowiska społecznego, a także zaprzepaszczoną karierą adwokacką, tak dobrze rozpoczętą w okresie międzywojennym. Jednak jako człowiek obdarzony dużą inteligencją, trafnie oceniający warunki w powojennej Polsce, musiał zdawać sobie sprawę, że nie było dla niego przyszłości w kraju, a jego powrót mógł stanowić zagrożenie dla jego bliskich i znajomych.

Niełatwo jest dziś odtworzyć historię życia oficera wywiadu II Rzeczypospolitej i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, zwłaszcza że służba wywiadowcza zawsze zasłonięta jest woalem tajemnicy. W okresie powojennym każda wzmianka o związkach z wywiadem mogła też grozić represjami ze strony komunistycznych służb bezpieczeństwa. Praktyka służb wywiadowczych wskazuje ponadto, że tylko zachowanie tajemnicy przed znajomymi i rodziną może decydować o skuteczności działań wywiadowczych i kontrwywiadowczych. Prawdopodobnie nigdy nie uda się potwierdzić roli mecenasa Radziukiewicza w organizacji dywersji pozafrontowej i być może nie uda się ustalić jego działalności w czasie działań wojennych w 1939 roku. Ważne jest jednak, aby ocalić w pamięci potomnych wspomnienie o kilkunastoletnim peowiaku, powstańcu sejneńskim i żołnierzu 1920 roku, którego młodzieńcze wybory zadecydowały o późniejszym, dojrzałym życiu adwokata i oficera polskiego wywiadu77.

 

 

 


 

do spisu treści

następny artykuł