AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE

TOWARZYSTWO NAUKOWE

Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

  

Irena Drowdwiłło-Batura

  

Relikty kultury tradycyjnej

w świadomości mieszkańców powiatu augustowskiego

w końcu XX wieku: nazewnictwo, duchy, strachy, zwidy, lecznictwo

cz. 1 z 4

  

  

  

... takie opowiestki nieraz to cuda niewidy, że kto by pomyślał, że tak było! I to jena bez drugie! I to wszystko była prawda! To ten widział, to tamta spisała, to ta znowu dziesik tam tajkiem sie zakradła i podsłuchała... .

 

Wiktoria Malinowska

 

Zbieraniem ludowych przekazów ustnych zajęliśmy się wraz z mężem na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku przypadkowo. Interesował nas dawny układ wsi sprzed parcelacji majątków ziemskich i komasacji, kiedy to dużą rolę w życiu lokalnych społeczności pełniły karczmy. Starsi wiekiem informatorzy po długim namyśle przypominali sobie, że słyszeli od rodziców lub dziadków, że karczma była w tym miejscu, gdzie straszyło. Od tego momentu wiedzieliśmy już, jak stawiać pytania. Z reguły rozmówcy tłumaczyli najpierw, że nigdy nic nie straszyło, że to zabobony, przesądy, ludzkie zmyślenia. Po okazaniu przez nas zdziwienia, powołaniu się na przykłady z innych miejscowości, przełamaniu nieufności oraz obawy przed ośmieszeniem, potoczyły się opowieści. Staraliśmy się je spisywać w takiej formie, w jakiej zostały nam przekazane. Zebraliśmy legendy inne niż ogólnie znane i publikowane, opowieści o pochodzeniu nazw topograficznych, o zakopanych skarbach, o miejscach wywołujących niepokój, nawiedzonych domach, zjawach, diabłach, przepowiedniach, sposobach utrzymania lepszego zdrowia i innych niezwykłościach.

Artykuł jest podsumowaniem penetracji terenowych, przeprowadzanych pomiędzy 1994 a 2006 rokiem. Skorzystaliśmy z pamięci 150 osób z większości wsi powiatu augustowskiego. Kilkunastu podzieliło się własnymi przeżyciami. Istotnym uzupełnieniem były zestawienia w postaci maszynopisów i rękopisów nieżyjącego już Wacława Sztukowskiego z Lipska, którego dorobek wart jest naukowego i redakcyjnego opracowania oraz opublikowania. Cenne informacje odnaleźliśmy w spisanych wspomnieniach Stanisława Szymańskiego i Jana Dusyna. Nagraliśmy Wiktorię Malinowską z Augustowa (urodzoną w 1925 roku), dobrze pamiętającą i władającą gwarą, którą posługiwali się w czasach jej dzieciństwa mieszkańcy przedmieść Żarnowa i Biernatek. Inni rozmówcy najczęściej posługiwali się językiem wyuczonym w szkole, kościele, z radia, więc tylko niekiedy wtrącali zwroty gwarowe.

Nie uwzględniliśmy opowieści często publikowanych w książkach regionalnych i prasie, żywych w świadomości mieszkańców 1.

Poszczególne noty składają się z informacji uzyskanych w trakcie wywiadów oraz komentarza autorskiego (oznaczonego zmniejszoną czcionką). Wymieniane przez informatorów nazwy miejscowe pochodzenia lokalnego i gwarowego oznaczone zostały czcionką pochyloną.

  

I. Opowieści tłumaczące toponomastykę lub mikrotoponomastykę

  

Bargłów (gm. loco): Bargieł to ptak – kowalik. Bargłów nazwę dostał od niego, bo w tutejszej puszczy było dużo barci, do których wspinali się po pniach starych drzew bartnicy, podobnie jak te ptaki.

Niewykluczone, że jest to nazwa odimienna od nazwiska pierwszego osadnika.

Barszczowa Góra (gm. Nowinka): Jak król August przejeżdżał, ten, co fundował kościół w Szczebrze, to nadzielał działki dla ludzi. Była tu taka górka Stożek i na tym Stożku un tam sobie upodobał, że sie zatrzyma. Byli już tu osadnicy i któraś pani nagotowała barszczu z buraków i częstowała tym barszczem, i stąd nazwa.

Chodzi tu o Stanisława Augusta Poniatowskiego. Barszczowa Góra to nazwa zapewne patronimiczna od nazwiska Barszcz, Barszczewski.

Bartniki (gm. Lipsk): Uroczysko Paproć u podnóża wysokiej góry, z której wytryska źródło i płynie do rzeki Wołkuszanki, bierze nazwę stąd, że w podmokłych miejscach rosło tu dużo paproci.

Białobrzegi (gm. Augustów): Nazwa jest stąd, że woda płynących tu rzek uderzała o brzegi i powstawała biała piana pokrywająca te brzegi.

Nazwa popularna. Białymi brzegami najczęściej określano brzegi piaszczyste.

Budziski (gm. Sztabin): Koło pola Reńka Wasilewskich na Wądołach były doły na kartofle.

Cisówek (gm. Nowinka): Niedaleko od rzeki Szczeberki jest miejsce zwane Gajdowe Bagienko. Nazwa wzięła się stąd, że żył dawno temu biedak Gajda, który zmuszony był kraść z pól. Ludzie o tym wiedzieli, ale dwóch młodzików umówiło się, by Gajdę przestraszyć. Ten zrozumiał, że jego przykra sytuacja wydała się i ze zmartwienia powiesił się na drzewie, rosnącym na tym bagienku.

Czarniewo (gm. Sztabin): Nad brzegiem Biebrzy wznosi się dziwna Pobojna Góra, w środku zapadnięta, po bokach na szczycie są wały. Opowiada się, że był tam gród, który się zapadł. Inni mówią, że była tu wielka bitwa i dużo trupów na szczycie pozostało. Te trupy przysypano piaskiem i jak ciała rozłożyły się, środek góry zapadł się. Od tego poboju jest nazwa góry.

Dotychczas nie wyjaśniono, czy jest to forma naturalna, starożytna, czy nowożytna. Bitwa w pamięci mieszkańców może dotyczyć epizodów pierwszej wojny światowej, kiedy po linii Biebrzy, pomiędzy końcem lutego a sierpniem 1915 roku, przebiegała linia frontu.

Czerkiesy (gm. Augustów): Miał tu ziemie generał rosyjski, nazywał się Czerkies. To było w pierwszą wojnę i stąd nazwa wioski, którą wydzielono z Lipówki i Rutek.

Nazwa przysiółka jest dużo starsza. Jak podaje Jerzy Wiśniewski, rodzina Czerkiesów miała tu włóki już w XVII wieku 2.

Długie (gm. Sztabin): Jeden pan szukał miejsca na siedzibę i chodził bardzo długo. I kiedy znalazł odpowiednie miejsce, wieś, którą założył, nazwał Długie.

Dulkowszczyzna (gm. Lipsk): Między Dulkowszczyzną a Jacznikami jest grobla, przejście wśród bagien zwane Zielona Pończocha, bo wielu widziało w tym miejscu zieloną pończochę.

Grabowo (gm. Augustów): Jedna góra nazywa się tu Kościółek. Kiedyś stał tu kościół. Dookoła były jakieś wały i było z nich wejście pod ziemię jakieś głębokie. Jeden tu orał i wyorał wielki klucz.

Kościół istniał w XVI i XVII wieku. Wystawił go Job Prayetfuess, budowniczy obu królów Zygmuntów – Starego i Augusta 3.

Gruszki (gm. Płaska): Opowiadała babka, że nazwa Gruszki wzięła się stąd, że w daw- nych czasach przebywał w puszczy królewskiej osocznik. Kiedyś przyśniło się mu, że spotka go szczęście, tylko musi je odszukać. Odszedł z rana osocznik ze swej budy i wędrował po puszczy. W wieczór zmęczony zasnął pod jakimś drzewem. Zbudził się o świcie i zobaczył, że spał pod wielką dziką gruszą, niedaleko budy bartnika. Z budy wyszła piękna córka bartnika. Osocznik zobaczył ją i zakochał się od pierwszego wejrzenia, i tak pod gruszą znalazł swoje szczęście. Wieś, którą założył, nazwał Gruszkami.

Hruskie (gm. Sztabin): Król, będąc na polowaniu w naszej puszczy, ugrzązł w bagnie ze świtą i zrozpaczony zawołał: „– ale tu hrusko!” [znaczy grząsko]. Stąd pochodzi nazwa wsi nad bagnistymi łąkami rzeki Jastrzębianki rozłożonej.

Jaminy (gm. Sztabin): Las Ostrzałek ma nazwę od tego, że w każdej wojnie bywał ostrzelany.

Jasionowo koło Lipska (gm. Lipsk): A. Uroczysko Księżno przy szosie grodzieńskiej wzięło nazwę stąd, że przed scaleniem gruntów obszar ten należał do plebana lipskiego, który podzielił go na osiem działek po pół hektara i nadał osadnikom. Że z ręki księdza ta ziemia, to miejsce nazwano Księżno.

B. Wojskowe laski – las między Hruskim a Jasionowem na północnej stronie szosy nazywa się Laskami Wojskowymi, jest tam coś jakby strzelnica. Niemcy w lipcu 1944 roku okopali się tam i były walki.

Jaziewo (gm. Sztabin): Wieś ma nazwę od dużej ilości ryb – jazi, w rzece Jaziewiance.

Józefowo nad rzeką Szczeberką (gm. Nowinka): A. Ma nazwę od imienia księcia Poniatowskiego. Jedno z pól nazywa się stąd Poniatowizna [łąki na granicy z Nowym Gatnem].

Wiązanie tych dwóch nazw jest dość przypadkowe. Bez wątpienia nazwa wsi pochodzi od generała Józefa Puzyny – kolonizatora okolic, dzierżawcy szczeberskiego. Dlatego patronem parafii w Szczebrze był święty Józef. Wieś była jej uposażeniem na mocy przywileju z 24 lipca 1793 roku 4. Być może Poniatowizna, obecnie przysiółek wsi Gatne, ma związek z osobą Stanisława Poniatowskiego, bratanka króla, który był podskarbim litewskim i zajmował się również zarządem naszych terenów. Niewykluczone, że nazwa Poniatowizna może pochodzić od osadnika o tym nazwisku, które jest bardzo popularne w Łomżyńskiem, spotykane także w okolicach Augustowa.

B. Księża Linia – droga od Szczebry do Józefowa nazywa się od tego, że jeździł nią często ksiądz ze Szczebry na karty do swego przyjaciela.

Józefowo zostało przyznane przez Puzynę proboszczowi szczeberskiemu jako uposażenie, stąd zapewne określenie Księża Linia.

Juryzdyka (gm. Nowinka): Tam mieszkali pracownicy z dworu w Olszance. Nazwa wzięła się od czasów nadawania ziemi pana. Dwóch czy trzech tu było gospodarzy, reszta służba dworska. Pan kawałek ziemi dawał i oni stawiali domki.

Juryzdyka, jurydyka – z iuris (łac. prawo); historycznie, teren w obrębie miasta królewskiego lub poza jego murami, wyjęty spod władzy i sądownictwa miejskiego, rządzący się własnymi prawami. Tu zapewne w znaczeniu „miejsce prawnie wydzielone z folwarku dla służby”.

Kopanica (gm. Nowinka): A. Ma nazwę stąd, że ponad 150 lat temu [w połowie XIX wieku] ludzie wykopali łącznik między jeziorami Blizienko i Tobołowo, i nazwali go Kopanką. Od niej poszła nazwa wsi.

Wydaje się, że nazwa Kopanica, podobnie jak nazwa wsi Walne, wywodzi się od zagadkowego wału, ciągnącego się od Monkin przez granice dzisiejszego Walnego do Tobołowa, który na początku XVIII wieku stał się granicą dóbr kamedulskich.

B. Las Sówki ma nazwę od szkodnika sówki-chojnówki, co to po pierwszej wojnie rozlazła się, bo Niemcy po wycince nie zabrali drzewa i był wyląg owadów.

Kopiec (gm. Sztabin): Starzy ludzie mówili, że Chreptowicz, gdy król był ranny w walce, zgiął „hreb”, czyli grzbiet i król wszedł po nim na konia. Za to w nagrodę dostał tyle ziemi, ile objechał konno w ciągu doby. W czasie tego objeżdżania Chreptowicz zaznaczał te granice kopcami, stąd do tej pory są tu kopce graniczne i od nich nazwa wsi.

Fiodor Chreptowicz, podskarbi litewski, otrzymał Puszczę Krasnybór w 1506 roku od króla Aleksandra Jagiellończyka. Granica dóbr Chreptowiczów biegła między innymi przez dzisiejszy Kopiec 5. Sama wieś, jako osada popielarzy, powstała dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku 6. Na terenie wsi i za nią, pod lasem, zachowało się kilka kopców ziemnych, określających granicę z lasami skarbowymi. Podobną legendę opowiadano nam w Pomianach o Feliksie Bońkowskim, z tym że dobrodziejem miał być car. Legenda ta jest zupełnie fantastyczna, gdyż Bońkowscy przejęli dobra od Rydzewskich, początkowo jako dzierżawcy (około 1818 roku), potem jako właściciele 7.

Kukowo (gm. Bargłów): Mogiłkowa Góra – wzniesienie nad jeziorem Krzewa Duża ma nazwę od mogiłek wioskowych. Najstarsi ludzie pamiętali, że stały tam drewniane krzyże z datami dziewiętnastowiecznymi.

Kurianka (gm. Lipsk): Góra Mohlicy ma nazwę stąd, że w czasie zarazy dżumy grzebano tam zmarłych.

Lebiedzin (gm. Sztabin): Wieś w dawnych czasach nazywała się Łabędzin. Na rzece Lebiedziance zawsze były te ptaki.

Lipsk (gm. loco): Uroczysko Chlebownik ma nazwę stąd, że kobiety na tym grądzie w czasie powstania styczniowego piekły chleb, po który przychodzili partyzanci z różnych oddziałów.

Lipszczany (gm. Lipsk): Uroczysko Czerwony Ług bierze się stąd, że była tu wielka bitwa między Krzyżakami a Jadźwingami. Polało się w niej tyle krwi, że powstał z niej ług – jezioro, które po wyschnięciu było czerwone.

Macharce (gm. Płaska): Droga między Macharcami a Frąckami odchodząca od szosy do Strzelcowizny nazywa się Magdzina Droga. Za cara, przed pierwszą wojną, jeździł tędy oficer rosyjski do dziewczyny, mającej na imię Magda i mieszkającej w Strzelcowiźnie.

Netta I (gm. Augustów): Na górze zwanej Kościółek w dawnych wiekach stał kościół. Jeszcze teraz wyorują rolnicy, którzy mają tam pola, kości po cmentarzu i monety. Najstarsi pamiętali krzyż drewniany, który stał na wzgórzu. Dookoła wzniesienia były resztki jakiegoś wału i w jednym miejscu była w nim dziura – zejście gdzieści pod ziemię.

Kościół istniał już w latach trzydziestych XVI wieku, początkowo jako filia parafii rajgrodzkiej, po 1544 roku bargłowskiej, pw. św. Małgorzaty. Prawdopodobnie został rozebrany w XIX wieku. Jego funkcję odpustową przejęła Studzieniczna 8.

Nowy Lipsk (gm. Lipsk): A. Uroczysko Cygański Łuzak jest od krzyża, co stoi przy drodze na Jastrzębną, lasem do bagna. Tam stały kiedyś tabory Cyganów. Widziałam je jeszcze w latach pięćdziesiątych [XX wieku].

B. Uroczysko Panieński Grób zwane też Dziewiczym Grobem miało nazwę stąd, że jak panna urodziła dziecko, cała ludność prowadziła ją w to miejsce i ona tam tonęła w bagnie. Wtedy taką dziewczynę grzebano na cmentarzu. Inna wersja tej smutnej historii twierdzi, że dziewczynę kamieniowano. Potem, żeby odpędzać strachy, zawieszano obraz na sośnie. Ludzie, idący na odpust do Krasnegoboru, odpoczywali tam i drzewo nazywali Wielką Sosną.

Olszanka (gm. Nowinka): Od Barszczowej Góry pod Olszankę jest Diabelska Góra, już pod folwark należała. Ona była mocno gliniasta i droga przez nią była mocno błotna, więc ludzie jak tam jeździli mówili, że diabeł tam w to błoto wtochlał i ciężko było wyjechać.

Osowy Grąd (gm. Augustów): Jak organizowano Gabowe Grądy i Bór 9, ścinano drzewa i spławiano je rzeką, znaczy Kolniczanką. Później na łące w kierunku na Obuchowiznę w czasie pierwszej wojny pochowano zabitego kozaka. Teraz nazywa się łąkami Na Kozaku.

Płaska (gm. loco): Jezioro Pobojno, dawniej nazywane Pobitno, od wielkiej bitwy, w której padło wiele trupów. To chyba było za Jaćwingów.

Podnowinka (gm. Nowinka): Część wsi – Chapowo – ma nazwę stąd, że ziemie na place mieli tu ludzie z Dubowa i z Zielonego, i oni chapali tę ziemię, bo nie mieli gdzie się budować. Nazywano na nich chapowiaki.

Ponizie (gm. Augustów): nazwa pochodzi stąd, że kiedyś polował tu król z orszakiem i wpadł w dziurę. I nie mógł z tej dziury sam wyleźć, i musiał prosić poddanych o pomoc, i poniżył się tą prośbą.

Bardziej przekonujące jest określnie topograficzne, gdyż Ponizie położone jest ponad zatorfioną doliną, a poniżej wioski Góry (obecnie przysiółek Ponizia).

Rzepiski (gm. Augustów): A. Sadzono tu rzepę, stąd nazwa.

B. Pola pod Komaszówką mają nazwę Pieńki. Kiedyś służba z dworu w Kolnicy miała w Rzepiskach działki, a dalej były nieużytki, których nikt nie chciał uprawiać. Wycięto więc olszyny i zarośla, powstało pole i od pozostałych pni poszła nazwa.

Sajenek (m. Augustów): Na Dworczysku miał być duży dwór, który zapadł się pod ziemię. Teraz fale jeziora Sajno wypłukują tu z brzegu dziwne przedmioty.

Serski Las (gm. Płaska): A. Podserski Las dawniej nazywano Siulaki [Jastrzębie]. Jeszcze przed drugą wojną na Siulakach, gdzie teraz las, rosła gryka. Nazwa Siulaki pochodzi od familii Siulewskich.

B. Serski Las – to powiedali ludzie, że tam był las z wierzby dziuplastej, i tam mieszkali szerszenie, i od tego powstała nazwa Szerszki Las.

Według profesora Wiśniewskiego, początkowo był tu ostęp, nazywany Szerszniów Las. Później używano określenia Serwski Las lub Pole, czyli od jeziora Serwy10.

Skieblewo (gm. Lipsk): A. Mówiono, że nazwa od tego, że jak zakładano wieś to byli tu jacyś robotnicy. Jeden nazywał się Skidel i dał nazwę wsi.

B. Na północ od szosy grodzieńskiej najwyższe wzniesienie nazywa się Zamkową Górą. U jej podnóża są trzy ługi [stawy], obecnie zarośnięte, jakby chroniły dostępu do tej góry. Prawdopodobnie w czasach Jadźwingów stał tam potężny, warowny zamek, otoczony wysokimi murami. Na stokach góry Jadźwingowie ponieśli klęskę od Krzyżaków. Zamek uległ zniszczeniu. Nazwa została.

Sokolne nad Szczeberką (gm. Nowinka): A. Ma nazwę stąd, że polował tu król z sokołami.

B. Żyd miał objawienie Matki Boskiej na dębie. Z tego dębu zrobiono potem krzyż. Niemcy dowiedzieli się o tym, ścięli ten krzyż i chcieli go spławić rzeką, ale wracał. Ludzie uwierzyli, że to Święte Miejsce.

Jest to jedna z kilku wersji legendy, dotyczącej Uroczyska Jałowe nad rzeką Rospudą11.

Strzelcowizna (gm. Płaska): Czerwone Bagno pod Strzelcowizną stąd ma nazwę, że tak zawzięcie powstańcy tam walczyli, że bagno czerwone było od krwi.

Nazwa jest dość popularna na terenie całej Suwalszczyzny i wątpliwe, by miała związek z walkami. Mogą być dwa wytłumaczenia nazwy: odcień gleby, zawierającej rudę darniową albo występowanie żurawin.

Szczeberka (gm. Nowinka): A. Młynisko – nad Rospudą była zabudowa gajowego – dom, stodoła, chlew, młyna już nie było, młyn był w Chodorkach.

Informatorka urodziła się w 1910 roku. Jak podaje profesor Wiśniewski, młyn w tym miejscu działał od 1516 roku do połowy XIX wieku12.

B. Sztylowy Grąd – wyspa niedaleko od Młyniska, naokoło jest bagno. Nazwa od sztylisk [stylisk] do narzędzi, bo dobre drzewo tam było.

Topiłówka (gm. Augustów): A. Ruska Kładka – oddział leśny 273 – w czasie okupacji sowieckiej przez łąki i Rospudę około 2 km zrobiona była z żerdzi kładka, szła do Szczebry. Żołnierze [pogranicznicy] chodzili po niej.

B. Żelazny Mostek – oddział leśny 211 – od Młyniska w prawo, niedaleko Rospudy. Teraz nie ma tam mostku, był przed wojną, bo był tam wykopany rów.

Wołkusz (gm. Lipsk): Sołojewszczyzna – dawniej wieś, obecnie część Wołkusza, ma stąd nazwę, że dawno temu nocowała w tutejszym dworze królowa i nie mogła, i nie chciała spać, bo całą noc pięknie śpiewały słowiki. Rano do swojego kanclerza powiedziała: tę okolicę nazwiecie Sołowiewszczyną [rosyjskie sołowiej to ‘słowik’], bo tyle tu słowików. Potem uproszczono nazwę.

Istotnie, w Wołkuszu, w nocy z 10 na 11 lipca 1639 roku nocowała królowa Cecylia Renata, żona Władysława IV. Wątpliwe, aby królowa, po sprzeczce z mężem o obsadę marszałka jej dworu, miała ochotę i siły słuchać słowików, które już o tej porze nie śpiewają. Jak pisze Albrycht S. Radziwiłł w Pamiętniku o dziejach w Polsce13 „... jak tylko odjęto lektykę od uprzęży mułów; coraz cierpiącym głosem [królowa] powiedziała do wojewody: «jestem chora». Wchodząc do komnaty pozostawiła ich na progu bez pozdrowienia. Kazała zamknąć drzwi i bez sił, jak najszybciej zaniesiona do łoża, oddała się spoczynkowi”. Nazwa przysiółka oczywiście nie ma związku z tym wydarzeniem. Jest zresztą wcześniejsza. Sądzę, że pochodzi od popularnego nazwiska Sołowiej. Nazwa tej wsi według Piscowej Knigi Ekonomii Grodzieńskiej z 1561 roku właśnie brzmi Sołowieje. Niedaleko, ale w innej „wołości”, także znajdowała się wieś Sołowieje, która nazwę zachowała do dzisiaj14.

Wrotki (gm. Sztabin): bo z dwóch stron wsi były wrota, przy których stała straż. Były tu lasy niesamowite, banda w nich grasowała i ludzie ginęli, stąd ta nazwa.

Prawdopodobnie nazwa odimienna od popularnego w okolicy nazwiska Wrotek, Wrotko. Interesujące jest jednak to, że rzeczywiście wjazdów do wsi o zabudowie zwartej, jeszcze w XIX stuleciu strzegły drewniane bramy z wrotami15.

Żabickie (gm. Lipsk): Obok wsi znachodzi się duży ług, obecnie zarośnięty. W daw- nych wiekach było to jezioro i mieszkała w nim zaklęta w żabę piękna królewna. W dni wiosenne wypływała jako pół żaba, pół człowiek i ładnie śpiewała. Pewnego razu był tu na polowaniu królewicz i jak ujrzał ją, zdjął z niej czary, zabrał na konia i odjechał. Ludzie słyszeli w tym śpiewie tylko rechot. Teraz każdej wiosny też rozlega się taki rechot. Od tego wzięła nazwę wieś.

Nazwa odimienna od Żabiczów, Żabickich, rodu ludzi służebnych (posłańców) dla dworu w Wołkuszu, osiadłego w tej wsi16.

Żyliny (gm. Płaska): W uroczysku Królowa Woda król August poił w źródełku konie, a obok w uroczysku Okół kazał wykopać w ziemi stół i siedzenie. Ziemię z okopu rzucono do środka, wyrównano ją i siedziano ze spuszczonymi nogami jak przy stole. Jeszcze teraz są tego ślady.

Legenda o Królowej Wodzie publikowana w przewodnikach turystycznych w wersjach z kró- lową Jadwigą (gdy na Litwę jechała) i królem Władysławem Jagiełłą17.

  

II. Opowieści o wydarzeniach historycznych

  

Jasionowo (gm. Lipsk): Patrz rozdział I.

Jaziewo (gm. Sztabin): Krótko przed wywozem Janewiczów na Sybir członkowie rodziny zauważyli, że w ich gospodarstwie dzieje się coś dziwnego. Zwierzęta zaczęły zachowywać się nienaturalnie, a duży bury kot rzewnie płakał łzami. Jak to wytłumaczyć? Starsi ludzie twierdzili, że zbliżało się jakieś wielkie nieszczęście i zwierzęta to przeczuwały.

Lipsk (gm. loco) Lipsk w 840 roku nosił nazwę Bobra Chata, gdyż słynął z hodowli bobrów. Pierwszym jego założycielem był kniaź Lechoń. Potem Lipsk nosił jeszcze nazwy Wola Lipsk, Lipsko, Biebrzan.

Mamy do czynienia z człowiekiem oczytanym, mieszającym informacje z poważnych opracowań historycznych (Wola Lipsk 1533, Lipsko) z mętnymi zmyśleniami, nawiązującymi do nazwy rzeki Bobra (Biebrza). Informacje o miejscowości Biebrzan opublikowała między innymi łomżyńska gazeta „Życie i Praca” w 1931 roku18. Zupełnie fantastyczna jest data, niewystępująca w żadnym źródle historycznym. Jak udowadniają historycy, Lipsk vel Lipsko to nazwa lasu, na którego terenie w momencie zasiedlania powstawały osady, które przyjmowały od niego nazwę, na przykład Lipsk-Hołynka (Chreptowiczów), Lipsk Murowany vel Woiński (Wołłowiczów, potem Wojnów), Lipsk nad Biebrzą – królewski (pierwsza wzmianka Wola Lipsk 1533), Lipszczany19.

Mołowiste (gm. Płaska): W powstanie [styczniowe] pan Chrapowicki wciągał do tego powstania ludzi. Często Kozaki za nim śledzili. Raz jechali za nim, ale on zdążył wpaść do swojego dworku i wrzucił torbę z dokumentami i kasę do pieca. Piec był wygasły. Kozaki cały dwór splądrowali, podłogi zdarli, ale do pieca nie zajrzeli, tak dokumenty powstańskie uratowali się. Rodzinę pana kozaki zabrali, a jego zamordowali. Inna wersja tej legendy mówi, że pan Chrapowicki uciekł do sklepu [piwnicy]. Pan wrzucił torbę do pieca i pie- niądze. Kiedy go zabrali Kozacy, Żydówka je zgarnęła.

Opowieść w głównych ramach zgodna z wymową źródeł rosyjskich z lat 1863–1864, z Audytoriatu Polowego, przechowanych w Wilnie, a ujawnionych przez Jarosława Szlaszyńskiego w „Przeglądzie Augustowskim”20. Chodzi o Antoniego Chrapowickiego, dzierżawcę folwarczku Małowiste.

Netta I (gm. Augustów): A. Gdzie szkoła stoi, miejsce nazywało się Gaj. Było tam mokradło i wierzono, że kto w to bagno zdążył uciec przed Tatarami, to się uratował.

Zapewne chodzi o październik 1656 roku.

B. Tu, gdzie jest mieszalnia pasz, niedaleko od szkoły, była przed drugą wojną światową duża góra. Była tam dawno temu twierdza, w której mieszkało plemię wysokich ludzi. Na to plemię napadli Jaćwingowie i pozostało dużo trupów. Te trupy ułożono w wielki kopiec i zasypano ziemią. Jak kopano piasek na budowę szosy, to wykopywano kości bardzo wysokich ludzi, bo te kości były wielkie. Czasem też było ich bardzo dużo. Te roboty prowadzono gdzieś w 1933 roku. Starzy ludzie mówili, że w tej górze czasami dzwoniły dzwony.

Góra w Netcie była utożsamiana przez Aleksandra Połujańskiego, a za nim przez autorów przewodników turystycznych, z krzyżackim zamkiem Mettenburg, wzniesionym w 1392 roku i szybko zniszczonym przez wielkiego księcia Witolda po ugodzie z Jagiełłą. Co do olbrzymów, z prac archeologów wyjaśnia się, że w Netcie znajdował się cmentarz z pochówkami koni21. Być może w opowieści przetworzono gawędy miejscowego nauczyciela.

Olszanka (gm. Nowinka): Powstańcy 1863 roku z Koziego Rynku dowiedzieli się, że ko- zacy gwałcą w dworze Olszance kobiety i wysłali tam patrol. Patrol zajął kozaków i każdemu z nich uciął koniec i rzucił do worka. Kiedy dowódca na Kozim Rynku zapytał, jakie mają dowody zwycięstwa, wysypali przed nim narzędzia gwałtu z worka. Rosjanie bardzo się rozgniewali, że tyle wojska napsuto i wysłano silne wojsko na Kozi Rynek. Nasi bronili się. Lalko, który wtedy dowodził, został ranny i dał rozkaz, żeby uciekać, a sam strzelał. Kozacy pocięli go na kawałki. Pogrzebano go potem na cmentarzu w Kras- nymborze. Rosjanie dużo wtedy zabili partyzantów.

Pomiany (gm. Bargłów): Na granicy ze Źrobkami leży kamień z jakimiś znakami. Mówiono, że szedł tamtędy król z dworem i na tym kamieniu jadł obiad. W czasie jedzenia wydłubywał w tym kamieniu datę.

W 1998 roku kamienia już nie było, został rozbity przez właściciela pola. Odrębny przekaz mówi o niezwykłym kamieniu w sąsiednim przysiółku Rozalin (kierunek na Bargłów).

Rutki Nowe (gm. Augustów): Pod Sucze Bagno pod Reszkami jest stroma Babia Góra. Lisy, kopiąc tam jamy, wykopują kawałki starych cegieł. Legenda mówi, że był tam kościół. Niektórzy w południe słyszeli stamtąd głos dzwonów. Przy tej Babiej Górze rośnie młody las, który nazywa się Okopy. W tych Okopach są wielkie wądoły, nie wiadomo od czego.

Sajenek (m. Augustów): Pola nad rzeką Rudą za służbę dostał rycerz, założył tam rudnię. Rycerz był bezdzietny i kiedy umierał, przekazał majątek Rozmysłowiczowi – kowalowi i Maciukiewiczowi – stolarzowi, których zatrudniał. Tak powstała wieś Sajenek.

Rudę w Sajenku pierwszy prowadził Suchocki, który pochodził z drobnej szlachty. Być może widnieje on w opowieści jako rycerz22.

Skieblewo (gm. Lipsk): Babka przepowiadała, że byli tu uniaci i brali śluby pod dębem. Dzieci cichaczem przenoszono w płachtach i chrzczono w Krasnymborze. Bolszewicy jak wyjeżdżali, chcieli zabrać obraz Matki Boskiej Bazylianki, ale nie dali rady podnieść go.

Tradycja prześladowania uniatów przez władze carskie jest ciągle żywa. Ciekawe, że res- pondentom mieszają się Rosjanie z bolszewikami, co świadczy o utożsamianiu tych pojęć.

Szczebra (gm. Nowinka): Kanał Szczeberski to nie był kanał, tylko rów dzielący majątek od wsi. Była tu przysłana sotnia kozaków i oni nie mieli co robić, i pan kazał im ten rów kopać, bo za cara wszystkie granice były okopane rowami. Później, jak robiono meliorację łąk, to wykopywano tafle starych drzew wiązanych łykiem.

Szczebra jest najstarszą miejscowością gm. Nowinka, wzmiankowaną w aktach parafii Janówka już w 1618 roku jako rudnia. Dla jej potrzeb, od zakola rzeki Szczeberki do jej połączenia z Blizną był wykonany kanał zasilający. Obiekt ten ujmuje mapa Józefa Markiewicza z 1782 roku. Stacjonowanie Kozaków raczej związane jest z funkcjonowaniem po 1864 roku majoratu rosyjskiego, wcześniej folwarku rządowego. Niewykluczone, że granica biegła tym rowem (kanałem), możliwe też, że był czyszczony przez Kozaków.

KOMENTARZ OGÓLNY: Zwraca uwagę dość niewielka ilość przekazów, dotyczących faktów historycznych. Najczęściej przytaczają je tylko najstarsi informatorzy. Tradycja zaciera się wobec przeżyć mieszkańców w czasie drugiej wojny światowej (zsyłki syberyjskie, praca dla Niemców, partyzantka), które wyraźnie są ważniejsze od dawniejszych dziejów.

  

III. Opowieści o skarbach

  

Z motywów historycznych najpopularniejszymi pozostają opowieści o zakopanym bogactwie. Niektóre odnoszą się do lat wojen światowych, powstań narodowych, wyjątkowo sięgają czasów „niepamiętnych”.

Jagłowo (gm. Sztabin): Na końcu wsi, na żwirowni, jest wielki kamień. Chowali się przy nim ludzie przed deszczem. Pod tym kamieniem zakopane jest złoto. Dawno temu jechał tędy rycerz, miał w kociołku złoto, chciał je schować i schował pod tym kamieniem. Teraz kamień wpadł w ziemię, a złoto w kociołku jest pod nim.

Jaminy (gm. Sztabin): Na Prusakowiźnie powstańcy zakopali do ziemi złoto. Nikt tego skarbu nie odnalazł.

Kolnica (gm. Augustów): Między Kolnicą a Górami jest wzgórze zwane Borsuki i tam był zakopany skarb. Jaki to skarb? Nie wiadomo! Dla jednego skarb to złoto, dla drugiego jakieś dokumenty, pamiątki wojenne, kto to wie?

Płaska (gm. loco): Przy drodze pomiędzy Paniewem a Perkuciem, na górce nad jeziorem Krzywem wojsko cofając się w pierwszą wojnę zakopało skarb. Była tam wielka bitwa, w której większość żołnierzy wyginęła i nie pozostał żaden świadek zakopania tego skarbu.

Przewięź (gm. Nowinka): Na drodze przed ośrodkiem prokuratury, w dole był zakopany jaszczyk [skrzynka] ze skarbami. Teraz ludzie go szukają.

Reszki (gm. Bargłów): Niedaleko Lipowskiej Drogi była biel. Jeden człowiek zobaczył, że paliły się tam pieniądze. Wrócił ten człowiek do domu i opowiedział o tym synoju, i poszli razem w to miejsce, i zaczęli kopać. Wykopali dzban, w którym coś się w środku klekotało. Coś się wtedy takiego stało, że jałowce zaczęły się giąć, słychać było tętent koni, a oni nie dali rady tego dzbana wyciągnąć i wydostać tego ze środka, bo ten zagłębiał się coraz bardziej w ziemię.

Sajenek (m. Augustów): A. Przy skrzyżowaniu szosy grodzieńskiej z Budową Drogą rósł starodrzew. Zakopano tam skarb niemiecki, sztandar i drogocenne przedmioty.

B. Na Dąbku niedaleko od Sajna pod starym drzewem jest zakopany skarb, czy z dru- giej wojny, czy wcześniej, nie wiadomo.

Siółko (gm. Lipsk): Złoto jest zakopane pod dawnymi pokojami w Lipsku Murowanym. Przez miecz i przez krew tylko go dostaniesz.

Sucha Rzeczka (gm. Płaska): Na uroczysku Krzyżyki, tam gdzie groby powstańców z 1863 roku, był zakopany skarb powstański.

   

IV. Opowieści o zapadłych kościołach lub zamkach

  

Mikaszówka (gm. Płaska): Tu, gdzie Ślepe Jeziorko był zamek, ale ludzie z niego byli niedobre i zamek zapadł się, powstało jeziorko.

Promiski (gm. Sztabin), Pieńki (gm. Bargłów): Na Lipowej Górze, co jest za rzeką, był kościół. Dzwony zaczynały bić o dwunastej. Rybak ciągnął tam sieć, to było w niedzielę i on nie poszedł do kościoła, i miał grzech. Zerwał się wiatr. On zobaczył wstęgę na wodzie, zrobiło się zapadlisko, kamienie były w sieci i one porwały się o zatopione dęby. W tym miejscu utopił się ksiądz-wczasowicz i chłop-rolnik z Kolnicy, gdy przenosił worki nawozów sztucznych. Było to dwadzieścia lat temu.

Skieblewo (gm. Lipsk): Patrz rozdział I.

  

ciąg dalszy

 

 

 


 

do spisu treści

następny artykuł