Andrzej Matusiewicz

 

Prywatna Siedmioklasowa Szkoła Handlowa w Suwałkach

(1906–1914)

cz.1 z 2

   

  

  

Najważniejszymi osiągnięciami społeczeństwa polskiego w guberni suwalskiej po wydarzeniach 1905 roku było utworzenie i utrzymanie do 1914 roku „Tygodnika Suwalskiego” oraz Prywatnej Siedmioklasowej Szkoły Handlowej 1. Szkoła, utrzymywana z funduszy społecznych, z polskim językiem wykładowym, nowoczesnym programem nauczania oraz patriotycznym i demokratycznym programem wychowawczym, stanowiła wyjątkowe miejsce w społeczności gubernialnych Suwałk, od dziesięcioleci poddawanej rusyfikacji i żyjącej w autokratycznie zarządzanym państwie.

Niestety, nie stała się przedmiotem zainteresowania historyków i do dzisiaj nie ma opracowanej historii. Nie można bowiem za taką uznać pozostającej w maszynopisie pracy „Monografia szkoły”, która powstała w 1950 roku z inicjatywy Joachima Buckiewicza, ówczesnego dyrektora Liceum Handlowego w Suwałkach. Opracowanie dziejów szkoły, obejmujące okres sprzed 1914 roku, oparto na wspomnieniach Ludwika Kuczewskiego, jej byłego nauczyciela. Zajmuje ono nieco ponad dwie, spośród dziewięciu stron maszynopisu 2. Nieznacznie poszerzone o cytaty z „Programu nauk” 3, ale za to ze zwielokrotnioną liczbą błędów, znalazło się w dwóch wydaniach okolicznościowej publikacji „Kartki z dziejów szkoły” 4.

Nie udało się dotychczas odnaleźć archiwum szkoły ani dotrzeć do dokumentacji Ministerstwa Przemysłu i Handlu, któremu szkoła podlegała.

Podstawę źródłową niniejszego artykułu stanowi „Tygodnik Suwalski” z lat 1906–1914 5. Szczególnie w latach 1906–1912 redakcja często i obszernie opisywała życie szkoły. Kilkakrotnie zamieszczała sprawozdania, relacje z zakończenia roku szkolnego i innych wydarzeń w szkole. Na łamach gazety publikowali jej nauczyciele, czasem polemizowali między sobą lub z innymi autorami. Jest to materiał jednostronny jeśli chodzi o wytwórcę, ale dość wszechstronnie pokazujący funkcjonowanie szkoły. Oczywiście, pamiętać należy o wpływie cenzury na jego ostateczny kształt.

Praktycznie nieobecną na łamach „Tygodnika Suwalskiego” problematykę konspiracji uczniowskiej i aresztowań w 1911 roku opracowano na podstawie dokumentacji przechowywanej w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie, w zespole Zarząd Żandarmerii Powiatu Suwalskiego, Augustowskiego i Sejneńskiego 1880–1917 6.

Szereg informacji syntetycznych o szkole przynosi relacja z I Zjazdu Wychowańców byłej Polskiej Prywatnej 7-io klasowej Szkoły Handlowej w Suwałkach zorganizowanego w 1925 roku 7.

Utworzenie szkoły polskiej w Suwałkach zostało wymuszone przez bieg wydarzeń 1905 roku, a przede wszystkim strajk szkolny i bojkot szkoły rosyjskiej. Strajk w rządowym gimnazjum męskim rozpoczął się 16 lutego 1905 roku. Uczniowie kolportowali wśród kolegów i przekazali dyrektorowi dwie petycje. Jedna z nich miała bardzo ogólny charakter, natomiast druga precyzyjniej już określała żądania uczniów:

„My, młodzież, kształcąca się w gimnazjum suwalskim, zważywszy:

a) że w polskim mieście i polskim kraju szkoły rosyjskie, jaką jest nasza, urągają naszym uczuciom narodowym,

b) że obecny stan wychowania nie odpowiada zupełnie najniższym wymaganiom pedagogiki, żądamy, aby szkoła nasza została przekształconą na następujących zasadach:

I. Szkoła zostanie polską, tj. językiem administracyjnym i wykładowym ma być język polski,

II. Nauczycielami i wychowawcami w szkole mają być jedynie obywatele Polacy,

III. Do szkoły mają być przyjmowane dzieci wszystkich obywateli kraju bez różnicy wyznania i pochodzenia,

IV. Język i historia Polski mają być głównym przedmiotem nauczania,

V. Żaden uczeń nie może być wydalonym z zakładu ze względów politycznych: ani dla przekonań jego rodziców, ani dla jego osobistych wypowiedzeń,

VI. Ma być ustawowo zabezpieczona kontrola społeczeństwa nad szkołą i udział jego w sprawach wychowawczych.

Aż do czasu zadosyćuczynienia tym naszym żądaniom lub do chwili zmiany naszych postanowień powstrzymamy się od korzystania ze szkoły” 8.

Tego dnia szkołę opuściło i rozpoczęło jej bojkot 117, spośród 388 uczniów, ale w ciągu następnych dwóch dni powróciło do niej około 30 z nich. Niektórych uczniów usuwano ze szkoły administracyjnie za angażowanie się w wydarzenia 1905 roku, inni opuszczali ją dobrowolnie także w następnych miesiącach. Na przykład w październiku uczynili to: Walerian Chmielewski (klasa III), Stefan Wilczyński (klasa IV), Bolesław Sienkiewicz, Henryk Rodziewicz (klasa V) oraz Karol Chlupka (klasa VI). Przed opuszczeniem szkoły pozostawili radzie pedagogicznej oświadczenie: „Przychodzimy oświadczyć Radzie Pedagogicznej, że jesteśmy Polakami, a więc o ileśmy dotychczas nie wystąpili, to jedynie dla niezależnych okoliczności. Obecnie przeszkody, stojące nam na drodze do spełnienia naszego świętego obowiązku względem Ojczyzny, usunęliśmy, a więc występujemy. Jedynym i bezpośrednim powodem wystąpienia naszego jest bezwzględne solidaryzowanie się z opinią społeczeństwa polskiego, walczącego obecnie z rządem rosyjskim o szkołę polską oraz niezłomny zamiar wzięcia udziału w tej walce” 9.

Trudno jest dziś określić ogólną liczbę bojkotujących. Dokumenty, wspomnienia i opra- cowania podają różne dane10. Można przyjąć, że była to grupa licząca około 100 uczniów. Podjęcie przez młodzież strajku szkolnego i bojkotu rządowej szkoły rosyjskiej zrodziło poważny problem dotyczący jej przyszłości. W dłuższej perspektywie nie były w stanie rozwiązać go ani tajne komplety, ani korepetycje.

Prawne podstawy tworzenia szkół polskich stworzył ukaz carski z 14 października 1905 roku, na mocy którego ministrowie oświaty i finansów mogli wyrazić zgodę na nauczanie w szkołach prywatnych w języku polskim wszystkich przedmiotów z wyjątkiem historii i geografii. Rozwojowi szkół handlowych sprzyjało ich przejście pod nadzór utworzonego wówczas Ministerstwa Handlu i Przemysłu, wykazującego liberalny stosunek do podległych mu placówek oświatowych. Ich nauczyciele i uczniowie nie mieli jednak praw i przywilejów przysługujących szkołom rządowym11.

W tej sytuacji „rodzice i ci, którym przyszłość młodzieży leżała na sercu, powzięli śmiały projekt stworzenia w Suwałkach, biednem mieście w biednej okolicy, szkoły z fun- duszów społecznych”12. Chodziło właśnie o szkołę handlową.

W krótkim czasie najaktywniejsi polscy patrioci z guberni suwalskiej zebrali z ofiar prywatnych 6750 rubli i zawiązali spółkę mającą zarządzać nową szkołą. Wspólników-założycieli było dwunastu: Stanisław Gawroński13, Włodzimierz Gawroński14, Piotr Górski15, Romuald Janiszewski16, Ignacy Korewo17, Edward Mórawski18, Tomasz hr. Potocki19, Stanisław Staniszewski20, Jan Schmidt21, Tadeusz Wisznicki22, Leon Wiszniewski23, Gustaw Zabłocki24. Ich grono w 1910 roku powiększyli: Brunon Ogólewicz i Tomasz Wolski25.

Do wymienionej już kwoty dołożyli 3127 rubli 30 kopiejek zebranych głównie w sferach ziemiańskich oraz pożyczkę w wysokości 1275 rubli. Dysponowali więc kwotą 11152 rubli 30 kopiejek. Tomasz hr. Potocki „nie szczędząc trudów i zabiegów, wyjednał u władz w Petersburgu pozwolenie na otwarcie w Królestwie Polskim pierwszej szkoły z wykła- dowym językiem polskim”26. Założyciele decyzję o jej otwarciu podjęli 22 stycznia 1906 roku o godz. 18, a następnego dnia, czyli 23 stycznia 1906 roku, działalność rozpoczęła męska Prywatna Siedmioklasowa Szkoła Handlowa w Suwałkach27.

Szkoła przez cały czas funkcjonowała w wynajmowanych pomieszczeniach budynku w głębi posesji przy obecnej ul. T. Kościuszki 36. W domu frontowym mieszkał dyrektor i prywatni lokatorzy. W styczniu 1910 roku pojawił się projekt nabycia na własność lokalu na szkołę. Wybrano nawet specjalną komisję w składzie: Zygmunt Gąsiorowski, Stanisław Staniszewski i Tomasz Wolski. Dwa miesiące później „Tygodnik Suwalski” rzucił myśl zbudowania nowego gmachu szkolnego wraz z salą teatralną. Na zjeździe założycieli szkoły, 6 marca tego roku, Piotr Górski rzekł: „Dyrektorze, gmach więc budujemy. Trzeba wypatrzyć place, porozumieć się z inżynierem. Za miesiąc będziemy mieli na rozpoczęcie budowy 40 000 rubli. Zebranie niezbędnego funduszu biorę na siebie”. Niestety, tydzień później Górski zmarł i projekt upadł28.

Powstająca szkoła polska – według jej założycieli – „była naprędce zbudowanym schroniskiem dla młodzieży, która porwana walką o swobodę naszej oświaty, nie miała gdzie szukać dla swego wykształcenia regularnego pokarmu duchowego”29. Niezwykłe korzyści widziano jednak w nauczaniu prowadzonym w języku ojczystym. Twierdzono, że „młode pokolenie nie potrzebuje kryć się ze swoim językiem, przestało się bać wychowawcy, a przeto oduczyło obłudy, stało się uczciwszym”30.

Ponieważ nie było odrębnych przepisów dla szkół polskich, jej organizację oparto na ustawach szkół handlowych przy Ministerstwie Handlu i Przemysłu. Program tych szkół, po wyłączeniu przedmiotów ekonomiczno-handlowych (siedem godzin tygodniowo), odpowiadał szkołom ogólnokształcącym. W zakresie wykształcenia średniego wykładano: religię, język polski i historię literatury, język rosyjski i historię literatury, język francuski i niemiecki, matematykę w zakresie szkoły realnej (arytmetyka, algebra, geometria, trygonometria, kreślenie), fizykę, chemię, nauki przyrodnicze, historię Polski, Rosji i powszechną, geografię ziem polskich, Rosji i powszechną, nauki społeczne (o społeczeństwie i państwie), arytmetykę handlową, naukę o handlu z buchalterią, ekonomię polityczną, rysunki i gimnastykę. Program nie obejmował języków starożytnych.

Tomasz hr. Potocki, założyciel szkoły, tak formułował jej cel: „Celem szkoły nauka, celem jej nie służenie tym lub innym prądom politycznym, lecz wiedzy, celem jej przede wszystkim wychowanie i wykształcenie młodzieży – przyszłych obywateli kraju, świadomych swych obowiązków względem własnego społeczeństwa, zdających sobie jasno sprawę z jego potrzeb i dążeń; wychowanie i wykształcenie pokolenia dzielnego, światłego – prawdziwej podwaliny przyszłości narodu, któremu wzorem świetne tradycje i szczytne ideały naszej przeszłości dziejowej”31.

Podkreślano, że „kierunek szkoły jest narodowy i religijny, oparty na zasadzie zupełnego równouprawnienia dla wszystkich wyznań i narodowości. Cechą znamienną, wyróżniającą naszą szkołę od rządowych jest oprócz wykładu w ojczystym języku, istotne uprzystępnienie nauki, rozbudzenie indywidualnych zdolności i upodobań, ścisłe zżycie się dyrektora i wszystkich nauczycieli z wychowańcami, pomaganie mniej zdolnym w pracy, wspólne rozrywki, zabawy, i wycieczki, tak aby nauka była przyjemną i pożądaną, aby przez fizyczne ćwiczenia przy zdrowych duszach zdrowe ciało rozwijać się mogło”32.

Opublikowany w 1909 roku program szkoły określał jej cele bardziej pragmatycznie: „danie młodzieży wykształcenia ogólnego w zakresie, odpowiadającym całkowicie programom szkół realnych, obok zaś tego dostarczenie uczniom takiego zasobu wiadomości teoretycznych i praktycznych z dziedziny nauk handlowych, aby uczeń, o ile zamierza poprzestać na wykształceniu średnim, miał możność zarobkowania bezpośrednio po skończeniu szkoły naszej”33.

Przez pierwsze półtora roku istnienia szkoły założyciele i rada pedagogiczna pracowali nad programem nauczania, metodami i organizacją pracy oraz systemem wychowawczym. W tym czasie (wiosna 1907 roku) Władysława Grabińskiego, pierwszego dyrektora szkoły, zastąpił Zygmunt Gąsiorowski. Pośrednio można wnioskować, że zmianę spowodował brak akceptacji przez założycieli dla działalności programowo-wychowawczej Grabińskiego. Nowy dyrektor, jeszcze przed wakacjami 1907 roku, dokonał zmian w programie szkolnym. Starano się wprowadzić przedstawiony poniżej tzw. koncentryczny system nauczania.

Program naukowy dzielił się na dwa działy. Pierwszy obejmował pierwsze cztery klasy wraz z wstępną34. Bez zmian pozostawało nauczanie religii, języków, algebry, krajoznawstwa i geografii powszechnej. Podkreślano, że w ciągu tych czterech lat uczeń ma przejść gruntowny kurs języka polskiego. Przyrodoznawstwo obejmowało ogólne wiadomości z zoologii, botaniki, biologii, mineralogii, fizyki i chemii. W formie pogadanek uczeń otrzymywał zasadnicze pojęcie o świecie zwierzęcym i roślinnym oraz zjawiskach w przyrodzie. Zajęcia odbywały się w gabinetach szkolnych, na wycieczkach przyrodniczych za miasto i do ogrodów miejskich.

Matematyka obejmowała cały kurs arytmetyki i elementarną wiedzę z geometrii (planimetrii i stereometrii). Zajęcia miały charakter praktyczny – wycinanie figur, wyklejanie brył, pomiary w czasie wycieczek. W klasie drugiej i trzeciej uczeń otrzymywał wiadomości z historii powszechnej i historii cywilizacji, które podawano w formie pogadanek ilustrowanych. Historia była tu traktowana epizodycznie, obrazowo. W tym cyklu była też historia Polski, ale klasa czwarta miała oddzielny kurs dziejów ojczystych oraz historii Rosji.

Warto wspomnieć, że na lekcjach krajoznawstwa „dziecko zaznajamia się, począwszy od otoczenia najbliższego (miasto, wieś, powiat itd.) z krajem ojczystym; wreszcie pogadanki z dziejów własnego kraju i powszechnych, dające w formie przystępnej (ze specjalnym uwzględnieniem pierwiastków biograficznego i bohaterskiego) ogólne pojęcie o rozwoju cywilizacyjnym człowieka”.

Uczeń kończący cztery klasy miał posiadać ogólne wiadomości ze wszystkich dziedzin nauki. Było to ważne, gdyż spory procent młodzieży poprzestawał na wykształceniu czteroklasowym i opuszczał szkołę.

Szerszy krąg zakreślał program klas wyższych. Obejmował przedmioty obowiązujące klasy młodsze, ale z obszerniejszym wykładem, „więcej wyczerpującym, za pomocą przytem metod ściśle naukowych”.

Od roku 1907/1908 w klasach od IV do VII wprowadzono dodatkowo wykłady z łaciny jako przedmiotu nieobowiązkowego. Podyktowane było to tym, że uczelnie zagraniczne wymagały oceny z tego przedmiotu. W tej sytuacji do świadectwa maturalnego zamierzano dodawać oddzielne z łaciny. W klasie wstępnej wprowadzono dodatkowo slojd35, który w roku 1911 nauczany był już w klasach I–II36. Od roku szkolnego 1909/1910 w godzinach popołudniowych wprowadzono kurs buchalterii dla uczniów klas IV–VII37. Żywą dyskusję wywołała w 1907 roku propozycja wprowadzenia do szkoły języka litewskiego, która nie została jednak przyjęta38.

W roku szkolnym 1909/1910 listę nauczanych przedmiotów tworzyły: religia, język polski, rosyjski, francuski, niemiecki, propedeutyka nauk przyrodniczych, mineralogia z geologią, geografia, botanika, zoologia, arytmetyka, algebra, rysunki, historia powszechna, historia Polski, historia Rosji, fizyka, chemia, kosmografia, nauki społeczne, geografia handlowa, arytmetyka handlowa, nauka o handlu, ekonomia polityczna, gimnastyka, slojd i muzyka.

Program szkoły, w zależności od potrzeb, był co roku analizowany i zmieniany. Przesuwano przedmioty, zmieniano liczbę godzin nauki w poszczególnych klasach, przenoszono też egzaminy końcowe z przedmiotów do innych klas, między innymi po to, by odciążyć uczniów klas VII39.

Zygmunt Gąsiorowski po latach wspominał, że „od 1910 r. program ten wykrystalizował się w dwóch kierunkach – nastąpiła jakby bifurkacja, rozwidlenie na dwa kierunki przyrodniczo-matematyczny dla tych, którzy mieli dalej studiować na uniwersytetach i politechnikach i handlowy z pracownią handlową – dla przyszłych handlowców. Tak się też dzieliła i młodzież w szkole i w takich kierunkach poszła po jej skończeniu [...] Wadą programu, z czego zdawaliśmy sobie sprawę, było przeładowanie przedmiotami. Konieczność nauczania przedmiotów handlowych również i uczniów niehandlowców, przedmioty rosyjskie, 4 języki, domagania się z jednej strony rodziców z drugiej władz rosyjskich – były tego przyczyną. Co do metod nauczania to szkoła czyniła wysiłki, by jak najmniej było werbalizmu, tj. suchego wykładu”40.

„Program nauk” został opracowany na podstawie materiałów i prac stałych komisji przy Polskim Związku Nauczycielskim i przy Stowarzyszeniu Nauczycielstwa Polskiego, uchwał Zjazdów Nauczycielskich, prac komisji kierowników Szkół Handlowych Królestwa Polskiego oraz na podstawie programu szkoły Zgromadzenia Kupców m. Warszawy41.

Charakterystykę metod pracy zawierał wspomniany już program szkoły z 1909 roku. Pisano: „nie o sumę bowiem wiadomości teoretycznych czy też praktycznych tutaj tylko nam chodzi, lecz przede wszystkim o równomierny rozwój umysłu i uczucia, o wyrobienie daru spostrzegawczego, zdolności orientowania się i zdawania sprawy ze wszystkiego, co dziecko otacza, co ono widzi, czyta lub czego słucha, o wdrożenie do logicznego rozumowania i wypowiadania swych myśli. Stosowaną więc jest metoda poglądowa w całej rozciągłości – podręczniki odsunięto na plan bardzo daleki lub też usunięto je całkowicie, na przykład przy nauce geometrii, krajoznawstwa, historii lub przyrody; nauki przyrodnicze prowadzone są w ten sposób, że uczniowie poznają okazy przyrodnicze na zajęciach praktycznych w gabinetach lub podczas ekskursji naukowych pod kierunkiem nauczycieli-przyrodników. Osobiste więc spostrzeżenia i wnioski uczniów na podstawie widzianych lub przerabianych doświadczeń, na podstawie pokazów, zajęć praktycznych – oto w kilku słowach metoda nauczania w klasach młodszych. (…) Nauka w klasach wyższych – obok ćwiczenia władz umysłowych – za cel sobie stawia możliwie pełne i wszechstronne wykształcenie w zakresie szkoły średniej”. Podobnie postępowano w klasach V–VII. Tu „aby młodzież starsza mogła mieć dokładniejsze pojęcia o zastosowaniu teorii do praktyki, szkoła urządza między innymi dwa razy do roku wycieczki w celu dokonywania pomiarów pod kierunkiem specjalisty-geometry i nauczycieli”42.

„W nauczaniu języków nowożytnych w klasach młodszych stosowana jest metoda »bezpośrednia«; główną i zasadniczą rolę odgrywa tutaj nie książka i mechaniczne tłumaczenie, lecz żywe słowo, bezustanne i ciągłe ćwiczenie ucznia w rozmowie w tym celu, aby młodzież z biegiem czasu mogła przy pracy późniejszej, opartej na czytaniu utworów, języki owe opanować”43.

Opisane założenia metodyczne stosowano konsekwentnie przez cały okres istnienia szkoły. Sprawozdanie z 1912 roku podkreśla, że „metoda doświadczalna, poglądowa, zwłaszcza w klasach młodszych, stosowana była możliwie najszerzej; nauczanie więc bez podręczników, zajęcia praktyczne i doświadczenia w gabinetach oraz wycieczki naukowe zajęły sporo miejsca w ogólnej pracy szkolnej”44.

Elementem programu szkoły był wprowadzony przez nią system oceniania postępów uczniów bez wystawiania ocen. Działo się to wbrew niektórym rodzicom, którzy dopominali się o wpisywanie stopni w dziennikach uczniowskich. Zdaniem szkoły stopnie działały demoralizująco na uczniów, „przeto uprzedzono rodziców, na co ci ostatni się zgodzili, że w dziennikach będą notowane odpowiednie objaśnienia wychowawców, zupełnie uświadamiające rodziców o postępkach uczących się, prócz tego, tymczasowo, będą wydawane uczniom kwartalne cenzury, również z wymienieniem postępów w naukach”45. Mimo tych wyjaśnień „rodzice nie ustępowali od prośby wprowadzenia surowszych regulaminów, kładziono też nacisk na wyrabianie większej pracowitości, obowiązkowości i staranności uczniów”. W rezultacie wyznaczono jedną godzinę w tygodniu, w której rodzice i opiekunowie mogliby zwracać się do nauczycieli po informacje46. Ta presja była z jednej strony wynikiem dotychczasowych doświadczeń z ocenianiem wyniesionych z rosyjskiej szkoły rządowej, a z drugiej zbytnim, w opinii rodziców, demokratyzmem wprowadzonym przez szkołę.

W lutym 1907 roku rodzice ponownie apelowali o stawianie stopni i jak najczęstsze komunikowanie ich o braku pilności uczniów, o spóźnianiu się i nieregularnym uczęszczaniu na lekcje. „Szkoła” była jednak konsekwentna, nadal informując, że stopnie zastępują wpisy w dziennikach uczniowskich. Aby „rodzicom dać możność bezpośredniego porozumiewania się z całym ciałem nauczycielskim, co wtorek od godz. 12-j w południe rada pedagogiczna w komplecie jest zebrana i oczekuje na przybycie rodziców, interesujących się postępami swych dzieci”47. Pomimo zmiany dyrektora w 1907 roku oraz istotnej różnicy w jego podejściu do funkcjonowania szkoły, sprawa sposobu oceniania pozostała bez zmian do końca jej istnienia.

Najważniejszym organem szkoły była wybierana przez założycieli Rada Opiekuńcza. Czuwała „nad bytem szkoły”, a jej zadaniem było gromadzenie i zarządzanie finansami. Kontrolę nad funduszami napływającymi od społeczeństwa pełniła Rada Nadzorcza. Ona miała także głos decydujący przy uwalnianiu od wpisów i przyznawaniu ulg niezamożnej młodzieży. Kierunek pedagogiczny nadawała szkole Rada Pedagogiczna, tworzona przez wszystkich nauczycieli i wychowawców. Władzę wykonawczą pełnił zaś zarząd, składający się z dyrektora, jego zastępcy oraz sekretarza Rady Pedagogicznej48. W listopadzie 1910 roku na spotkaniu Rady Opiekuńczej i założycieli postanowiono, dla „wzmocnienia kontaktu między szkołą a jej założycielami”, utworzyć instytucję patronatu. Jego zadaniem był nadzór nad zbieraniem i wydatkowaniem funduszy szkolnych oraz rozstrzyganie wspólnie z Radą Pedagogiczną spraw szkolnych (członkowie patronatu na posiedzeniach Rady Pedagogicznej korzystali z prawa członków z głosem doradczym). Patronat liczył trzy osoby. Byli to: Tomasz Wolski, Stanisław Staniszewski i Jan Schmitd49.

Nie znamy kompletnych składów Rady Opiekuńczej. Prezesem w latach 1906–1912 był Tomasz hr. Potocki, wiceprezesem Edward Mórawski (od 1911) i Adolf Świda (1914), kasjerem Stanisław Staniszewski (1906–1911), sekretarzem Jan Schmidt (od 1908). Inni znani członkowie Rady Opiekuńczej, to: Zygmunt Gąsiorowski, Piotr Górski, Ignacy Korewo. Duży cios spotkał szkołę we wrześniu 1911 roku, kiedy „godności w Radzie Opiekuńczej, Radzie Pedagogicznej i w Komisji Rewizyjnej Szkoły” zrzekł się Stanisław Staniszewski50.

W skład Rady Nadzorczej wchodzili: ks. Supiński (1907), Konrad Packiewicz (1907), Aleksander Bakinowski (1907–1911), ks. Piotr Kotlewski (1907–1911), Sylwester Bieńkowski (1907–1911), Stanisław Maciejewski (1907–1911), Władysław Staniszewski (1909–1911). Wśród ich zastępców byli Michał Jaroszewicz i Tomasz Słowikowski51.

Władze szkoły przywiązywały dużą wagę do współpracy z rodzicami i środowiskiem. Wychodząc „z zasady, że szkoła i najbliższe otoczenie dziecka, jego rodzina, wzajemnie sobie pomagając i wzajemnie się uzupełniając, stanowią dopiero ową szkołę życia, gdzie młodociane umysły, wzbogacając się stopniowo zdobywaną wiedzą, i charaktery, nabierając hartu i dzielności, składają się na całość harmonijną, Suwalska Szkoła Polska stara się zapewnić sobie w swym szczytnym zadaniu – wychowaniu młodzieży – jak najszerszy współudział ze strony rodziców powierzonych jej wychowańców”52. W pierwszym okresie istnienia szkoły formą tej współpracy były ogólne spotkania rodziców, opiekunów i nauczycieli, tzw. wiece. Na wiecu odbywającym się 1 kwietnia 1906 roku było ponad 120 rodziców, krewnych i opiekunów. Później bywało ich znacznie mniej, na przykład 20 stycznia 1907 roku zaledwie 23 osoby. Piotr Górski prosił wówczas o wytłumaczenie „przyczyny tak małej frekwencji, tak wielkiej zgody i harmonii na wiecu, wobec nieco inaczej brzmiących głosów poza murami szkolnymi”53. Były to pierwsze sygnały sporu, jaki rodził się wokół sposobu zarządzania szkołą zaproponowanego przez dyrektora Władysława Grabińskiego.

Od roku szkolnego 1907/1908 obok tzw. wieców pojawiły stałe miesięczne (w każdą pierwszą niedzielę po pierwszym dniu miesiąca) konferencje grona nauczycielskiego z rodzicami i opiekunami, na których byli oni informowani o miesięcznych postępach swoich dzieci. „Jedna strona i druga dzieliły się zdobytym doświadczeniem i radziły co do wyboru środków, mających dodatnio wpłynąć na dalszą naukę”. Rodzice mieszkający poza Suwałkami otrzymywali takie informacje listownie. Dodatkowe spotkania odbywały się też na zakończenie każdego kwartału54.

Zdaniem nowego zarządu „wiec rodziców jednak, jako widome ogniwo, jako spójnia, łącząca ogół ze szkołą, nie wystarcza – spójnia to bowiem zbyt luźna”. Do Rady Pedagogicznej wprowadzono więc „wybranych na wiecu spośród rodziców pięciu stałych członków Rady z głosem doradczym”. Nie wykluczało to dotychczasowych zebrań ogólnych rodziców i opiekunów młodzieży55. Pierwszymi wybranymi spośród rodziców 1 września 1907 roku członkami Rady Pedagogicznej zostali: Leon Danielewicz, Gustaw Jastrzębski, Stanisław Staniszewski, Stanisław Ważyński, Gustaw Zabłocki. W późniejszych latach byli nimi m.in.: Anna Staniszewska, Józef Penczyłło, Michalina Ważyńska56.

Poza rodzicami, w zależności od liczby oddziałów i po rozwinięciu szkoły do siedmiu klas, Rada Pedagogiczna liczyła od 13 do 16 nauczycieli. Łącznie w latach 1906–1914 pracowało ich 5057. Była to kadra bardzo dobrze wykształcona i przygotowana do pracy. W 1911 roku na 13 pracujących nauczycieli ośmiu miało wykształcenie wyższe, dwóch wykształcenie średnie, a trzech świadectwa uniwersyteckie lub kursy specjalne58.

W omawianym okresie pracowali w szkole: Bazyli Artiemjew, Stanisław Baliński, Jerzy Barański, Jan Bijejko, Karol Bork, Irena Breneisen, Wacław Bromirski, Józef Buła, Franciszek Cichecki, Piotr Chrostek, Demidowicz, Jędrzej Długopolski, Józef Benedykt Folejewski, Aleksander Fomicki, Zygmunt Gąsiorowski, Maria Górnicka, Władysław Grabiński, Maria Jaroszewiczowa, Maria Jarmołowicz, Ludwik Kuczewski, Robert Kunicki, Henryk Kwiczala, Czesław Lutostański, Waleria Makarewicz, ks. Mieczysław Makowski, Aleksander [Stanisław] Niemirowski, Andrzej Niechnirowski, Michaił Nieświckij, Zygmunt Radosław Niklewski, ks. Stanisław Pardo, M. Preuss, Czesław Przybyszewski, Władysław Radomski, Stefan Rechniowski, Stanisław Riess, Wacław Rutkowski, Aleksander Sądag, Bolesław Siergiej, ks. Franciszek Staniewicz, Andrzej Stawin, Konstanty Steckiewicz, ks. Witold Supiński, Stefan Szarras, Józef Szczygieł, Zygmunta Szwarc, Stefan Taratuta, Stanisław Trzciński, Stanisław Weigelt, Edmund Wegner, Antoni Wyrzykowski59. Sekretarzem szkoły do 1912 roku był Mikołaj Zielonka, a po jego śmierci objął tę funkcję Józef Danowski.

Przy zatrudnianiu nauczycieli odwoływano się czasem do konkursu. Kiedy w 1907 roku zabrakło nauczyciela gimnastyki i jednocześnie wychowawcy, ogłoszono konkurs na tę posadę w Krakowie i Lwowie. Wpłynęło kilkanaście ofert, wygrał Jędrzej Długopolski60. Kilkakrotnie na zmiany nauczycieli miały wpływ władze rosyjskie. Na przykład w połowie 1908 roku Ministerstwo Przemysłu i Handlu usunęło od wykładów historii powszechnej i geografii osoby niebędące pochodzenia rosyjskiego. Z Suwałk musiał odejść Robert Kunicki61, a zastąpił go Rosjanin Michaił Nieświckij. W 1911 roku pod presją władz z funkcji dyrektora szkoły zrezygnował Zygmunt Gąsiorowski, a zastąpił go Stanisław Baliński. W marcu 1912 roku w szkole powstała „kasa przezorności dla personelu nauczyciel- skiego”62.

Pewien obraz pracy Rady Pedagogicznej przynoszą informacje o częstotliwości jej posiedzeń oraz spotkaniach z rodzicami. W roku szkolnym 1907/1908 rada odbyła ogółem 26 posiedzeń, a w roku szkolnym 1911/1912 18 właściwych posiedzeń rady oraz pięć konferencji z rodzicami i opiekunami. Ponadto osiem razy, czyli raz na miesiąc, powiadamiano rodziców o postępach i sprawowaniu uczniów63.

Prawie wszyscy nauczyciele szkoły aktywnie angażowali się w życie społeczne i kul- turalne Suwałk. Byli inicjatorami i członkami wielu organizacji społecznych: Resursy Obywatelskiej, Towarzystwa Miłośników Sceny „Lutnia”, Towarzystwa Kultury Polskiej, Czytelni Naukowej, Polskiego Stowarzyszenia Równouprawnienia Kobiet, Macierzy Szkolnej, Towarzystwa Kursów dla Dorosłych Analfabetów, Polskiego Związku Nauczycielskiego, Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Kilku z nich zasilało swoimi tekstami łamy „Tygodnika Suwalskiego”, m.in.: Jan Bijejko, Franciszek Cichecki, Zygmunt Niklewski, Stanisław Riess, Aleksander Sądag, Stanisław Trzciński, Stanisław Weigelt.

Zygmunt Gąsiorowski, dyrektor szkoły w latach 1907–1911, był jednym z liderów społeczności polskiej w Suwałkach. Wraz z kolegami ze szkoły, w maju 1907 roku współorganizował pierwszy w Królestwie Polskim prowincjonalny oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. W latach 1909–1910 był w jego zarządzie, w 1908 roku pełnił funkcję zastępcy kustosza Muzeum Ziemi Suwalskiej, utworzonego przez oddział PTK. Do oddziału Towarzystwa należał aż do jego rozwiązania w 1914 roku. W 1907 roku Gąsiorowski był współzałożycielem oraz członkiem zarządów suwalskich oddziałów Towarzystwa Kultury Polskiej oraz Polskiego Związku Nauczycielskiego. Z ruchem nauczycielskim związał się na wiele lat. Obok Bogdana Nawroczyńskiego i Pawła Sosnowskiego należał do najwybitniejszych działaczy Stowarzyszenia Nauczycielstwa Polskiego. Zasiadał w zarządzie (wiceprezes 1911–1912) Resursy Obywatelskiej oraz Towarzystwa Czytelni Naukowej (1911–1912). W tej ostatniej należał do stałych prelegentów, wygłaszając po kilka odczytów rocznie. Miały one charakter studiów politologicznych lub literackich. Sporadycznie zamieszczał swoje teksty na łamach „Tygodnika Suwalskiego”. Jako pierwszy w artykule „O miejsce urodzenia i imię Konopnickiej” (41/1910) podjął próbę potwierdzenia jej suwalskich korzeni. I choć nie wypadła ona przekonująco (błędne i na fałszywych przesłankach datowanie urodzin Konopnickiej), to wywołała dyskusję, która dostarczyła kilka nowych faktów do biografii autorki Roty64.

Poza Gąsiorowskim istotną rolę – już w II Rzeczypospolitej – odegrali także: Jerzy Barański i Józef Benedykt Folejewski. Pierwszy był w latach 1935–1939 wicemarszałkiem Senatu, a drugi w latach 1927–1932 prezydentem Wilna65.

Do klasy I przyjmowani byli chłopcy w wieku 10–13 lat bez różnicy wyznania i naro- dowości. Wykaz wiadomości z poszczególnych przedmiotów wymaganych od wstępu- jących do klasy pierwszej podawano do publicznej wiadomości. Zawierał go na przykład „Program nauk” opublikowany w 1911 roku66.

Egzaminy wstępne do szkoły odbywały się w dwóch terminach. Pierwsze organizowano w czerwcu jako przedwakacyjne, a drugie na przełomie sierpnia i września jako powakacyjne. Podanie do szkoły uzupełniała metryka oraz świadectwo szczepienia ospy. W podaniu należało też zaznaczyć, czy przystępujący do egzaminu będzie uczęszczał do szkoły, czy tylko chce sprawdzić swoje wiadomości. W tym drugim przypadku opłata egzaminacyjna wynosiła 5 rubli dla klasy wstępnej i I–III, a 10 rubli dla klas IV–VII. Od roku 1908 opłaty te wnosili wszyscy kandydaci. Po przyjęciu kandydata do szkoły zaliczano je do opłaty wpisowej67.

Od powstania szkoły wpisowe do klasy wstępnej wynosiło 50 rubli rocznie, a w pozo- stałych klasach 100. Opłaty wnoszono z góry, co pół roku, we wrześniu i w styczniu. Ze względu na niezamożność uczniów często stosowano zwolnienia i ulgi. We wrześniu 1906 roku z wpisów zwolnionych było 33 procent uczniów, natomiast do 1911 roku zwolnienia wynosiły przeciętnie „22% należnej za naukę opłaty”. W roku szkolnym 1906/1907 zwolnienia i ulgi wyniosły razem prawie 5 tysięcy rubli, przy budżecie szkoły nieco ponad 27 tysięcy68.

Rok szkolny zaczynał się na początku września, a kończył w drugiej połowie czerwca. Podzielony był na cztery okresy – kwartały. Inaugurację poprzedzało zawsze „solenne nabożeństwo” w kościele św. Aleksandra. Uczestniczyli w nim uczniowie szkoły handlowej i uczennice pensji Kazimiery Żulińskiej. Po mszy, jeszcze w kościele, przemawiał zwykle ksiądz prefekt. W szkole młodzież otrzymywała plany lekcji oraz wykazy podręczników. Lekcje rozpoczynały się następnego dnia. W pierwszą niedzielę roku szkolnego odbywał się wiec szkolny z udziałem rady nadzorczej, ofiarodawców i rodziców, na którym rozstrzygano sprawy dotyczące rozwoju szkoły69.

Ferie na święta Bożego Narodzenia trwały ponad trzy tygodnie, na przykład w 1908 roku od 22 grudnia do 11 stycznia, a w 1912 – od 21 grudnia do 13 stycznia. Przerwa w nauce na Święta Wielkanocne była też długa. W 1909 roku trwała na przykład od 4 do 21 kwietnia, w 1911 roku od 9 do 26 kwietnia. W 1908 roku, na rozkaz generał-gubernatora warszawskiego, nauka w polskich szkołach prywatnych została przerwana na okres od 28 października do 2 listopada. Rok szkolny obejmował średnio około 210 dni nauki70.

Zakończenie roku szkolnego poprzedzała msza święta, po niej – już w szkole – nastę- powało rozdanie świadectw i nagród. „Po akcie”, dla zebranych otwierano wystawę prac uczniów oraz pomocy naukowych. Uroczystości czasem towarzyszył popis gimnastyczny na boisku szkolnym71.

Wystawy na zakończenie roku szkolnego trwały zwykle dwa-trzy dni i zajmowały dwie sale w budynku szkoły. Wystawa w 1912 roku urządzona była aż w 7 salach. W dwóch eksponowano prace uczniowskie, a w pięciu pomoce dydaktyczne. Sale były tematyczne: sportów i gimnastyki, pomocy do nauk przyrodniczych i geografii, fizyczna, chemiczna, historii i podręczników oraz książek pomocniczych72.

Uczniów obowiązywał strój szkolny. W 1906 roku dyrektor prosił rodziców, ażeby „wszyscy uczniowie szkoły ubierali się przynajmniej w mundurowe czapki i zaniechali cywilnych, jak również noszenia długich butów i lasek”. Dwa lata później ubranie szkolne stanowiła kurtka z wykładanym kołnierzem, koszula trykotowa, bez kamizelki, majtki krótkie, lekko spięte pod kolanami, pończochy i sznurowane buciki73.

Stanowisko szkoły odnośnie karności uczniów przedstawił Zygmunt Gąsiorowski, wkrótce po objęciu funkcji dyrektora. Na potkaniu z rodzicami 1 września 1907 roku stwierdzał, że „na jedną zasadę zgodzić się przede wszystkim musimy wszyscy: żadna instytucja, chociażby posiadała idealne ustawy, nie ostoi się nigdy, jeżeli nie będzie w niej pewnej dyscypliny, nie będzie karności i posłuchu. Zasadę tę zarząd szkoły, opierając się na uchwałach Rady Pedagogicznej, zamierza przeprowadzić z całą bezwzględnością. Nie gwałcąc inicjatywy w młodzieży, nie tłumiąc indywidualności i owszem popierając ją i rozwijając. Zarząd nie dopuści nigdy, aby uczeń rządził w szkole. Rzeczą ucznia kształcić się, rozwijać się wszechstronnie, umysłowo i duchowo – pod tym względem znajdzie on zawsze szczere i serdeczne poparcie ze strony nauczycieli – nie jego jest rzeczą politykować i rządzić. (…) W myśl tego zarząd szkoły wkrótce przedstawi Radzie Pedagogicznej projekt regulaminu wzorowany na szkołach warszawskich. (…) Tu chodzi o karność tylko. Rozróżnić raz wreszcie należy stanowczo tak zw. dobre serce od zwyczajnego »mazgajstwa«”74. Polemizował w ten sposób zapewne ze stanowiskiem swego poprzednika. Z jego stwierdzeniem o „mazgajstwie” podjął dyskusję Stanisław Reiss pisząc: „Zerwijmy, ale niech nam się nie zdaje, że zerwiemy z nim, gdy nasrożymy miny nasze, obostrzymy stopnie! Nie to, zdaje się, myślał autor artykułu, nie to myślę ja. Zerwijmy z wielką liczbą przedmiotów w szkołach, wyrzućmy erudycję, a wzwyczajmy młodzież do tego, by umiała mało na rozmiar kartek, a wiele prawdziwie, gruntownie. Bo szkoła nasza ma tworzyć nie uczonych, lecz ludzi”75.

Najwięcej – 209 uczniów – uczęszczało w roku szkolnym 1906/1907. W roku następnym ich liczba zmalała do 171, bo odeszli uczniowie Żydzi. Przenieśli się do otwartej we wrześniu 1907 roku szkoły J. Szwarcmana. Kolejne lata to stabilizacja liczby uczniów na poziomie nieco poniżej 150: 1908/1909 – 148, 1909/1910 – 150, 1910/1911 – 139 i 1911/1912 – 146.

Spadek liczby uczniów w roku 1910/1911 związany był z częściowym odstąpieniem od bojkotu szkoły rosyjskiej. Po latach, dość dramatycznie wspominał o tym Zygmunt Gąsiorowski: „Był jednak moment bardziej bolesny i straszniejszy: załamanie się własnego społeczeństwa, kiedy to zostało ogłoszone przez pewien odłam społeczeństwa zniesienie bojkotu szkoły rosyjskiej. Zdawało się wówczas, że szkoła zginie – napływ do gimnazjum rosyjskiego stał się od razu bardzo liczny, do naszej szkoły zmniejszył się gwałtownie i to jednak przetrwaliśmy i dotrwaliśmy do przełomowego roku wielkiej wojny”76.

Sprawozdania szkoły informują o sprawności nauczania. W 1907/08 do klas wyższych promowano 53 procent uczniów; warunkowo, o ile uczniowie złożą dodatkowe egzaminy po wakacjach – 32 procent; bezwarunkowo na drugi rok pozostało – 11 procent; na życzenie rodziców na drugi rok zostało 4 procent uczniów. Na zakończenie roku 1911/12 promowano 52 procent wszystkich uczniów, 36 procent warunkowo, a nie otrzymało promocji 12 procent77.

W latach 1906–1914 uczniami szkoły było 412 chłopców. W 1925 roku dysponowano informacjami o losach 203 z nich. Wśród nich było 51 wojskowych, 39 pracowało w handlu i bankowości, 36 urzędników, 24 rolników, 18 inżynierów lub techników (pracowali w prze- myśle), 11 nauczycieli, 8 prawników, 7 lekarzy, 3 aptekarzy, 2 profesorów, 2 publicystów, 1 artysta i 1 ksiądz.

Szkoła funkcjonowała dzięki funduszom społecznym. W „Programie nauk” z 1911 roku pisano, że „nad bytem szkoły czuwa – zaznaczyć to i podkreślić usilnie należy – cały niemal ogół polski Ziemi Suwalskiej. Jest to pod tym względem szkoła wyjątkowa w Królestwie. Warunki narodowościowe w Suwalszczyźnie (większość Litwini, żydzi zaś mają od lat kilku własną prywatną bez praw szkołę rosyjską78) wpływają na to, że szkoła suwalska pod względem liczby uczniów zajmuje jedno z miejsc ostatnich wśród szkół Królestwa. W takich warunkach o utrzymaniu szkoły z opłat wpisowych mowy być nie może”79.

Z tych powodów szkoła często miała kłopoty finansowe. Już w pierwszym roku funkcjonowania trudna sytuacja skłoniła założycieli do zlikwidowania od 1 września 1906 roku klasy siódmej, utrzymywanej „dla kilku zaledwie uczniów”. Mimo tak radykalnego rozwiązania, drugie półrocze przyniosło jeszcze gorszy wynik finansowy. Wpływy wyniosły 7062,08 rubli, a wydatki 8917,75. Przyczyną była z jednej strony „słaba wypłacalność należności za wpisy, od których blisko połowa uczniów Szkoły w całości lub części została uwolniona na rachunek pieniędzy zebranych od społeczeństwa oraz z użytej na ten cel części kapitału zakładowego; z drugiej – karygodna opieszałość osób, które nie uznając potrzeby zwolnienia od opłaty wpisowej, wpisów nie płacą, uważając, że Polska szkoła powinna stosować się do ich dobrych lub złych chęci”80.

Wiosną 1908 roku zaczęły krążyć pogłoski o upadku szkoły. Do znanych już kłopotów z wpisowym doszła konkurencja ze strony gimnazjum rządowego i szkoły J. Szwarcmana. Do gimnazjum rządowego „lgnęły i lgną dusze ojców, oceniających przyszłą wartość swych synów jedynie ze względu na patent, otwierający drogę do przyszłej kariery urzędniczej. Już za czasów istnienia szkoły tuż obok niej wyrósł mniej groźny konkurent w postaci szkoły żydowskiej z programem gimnazjalnym, stworzonej w widokach prywatnych, a w celach separatystycznych, wrogich interesom naszego społeczeństwa. Obaj ci konkurenci, wchłaniając w swe mury kształcącą się młodzież, tamują normalny rozwój szkoły, nęcąc widokami rządowego patentu i języka żądną tych dobrodziejstw młodzież, a może więcej jeszcze – ich rodziców”81.

W tak trudnej sytuacji do współfinansowania szkoły zobowiązało się Suwalskie Towarzystwo Rolnicze, które na zebraniu 2 czerwca 1908 roku jednogłośnie podjęło uroczyste zobowiązanie, że dołoży wszelkich starań, aby utrzymać polską szkołę. Aby wspomóc ją doraźnie 72 członków złożyło deklaracje na ponad 3455 rubli. Jednocześnie, w celu długofalowej pomocy finansowej, członkowie Towarzystwa samoopodatkowali się na 10 tysięcy rubli rocznie. Później kwotę tę podwyższono jeszcze o dwa tysiące rubli.

Ponadto, zdecydowano „wysłać do delegatów powiatowych (...) cyrkularz o sposobie prowadzenia ścisłej kontroli nad składkami oraz listę imienną członków Towarzystwa Rolniczego i wszystkich stowarzyszonych w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim, którzy mogą być uważani za życzliwych względem naszej szkoły. Prócz tego sami poborcy mają ułożyć listę trzecią, nie objętą dwiema poprzednimi, i wnieść na nią wszystkich mieszkańców danego powiatu, którzy uważają się za Polaków. Od każdego z ofiarodawców poborca ma otrzymać pisemne zobowiązanie na cztery lata, że co rok do 1 listopada oznaczoną składkę zapłaci”. Aby akcja była legalna, Tomasz hr. Potocki wyjednywał każdorazowo u generał-gubernatora warszawskiego pozwolenia na urządzanie zebrań powiatowych, gdzie zjeżdżali się poborcy i protektorzy szkoły i radzili jak najlepiej zorganizować stałą regularną akcję poborową.

Stanisław Staniszewski pisał wówczas: „Szkoła handlowa w Suwałkach powinna być pewnego rodzaju patentem naszej dojrzałości społecznej; od jej istnienia zależy nie tylko los naszych dzieci, istnienie jej będzie probierzem naszej wewnętrznej wartości, odpowie nam na pytanie, czy naród polski ma prawo wierzyć we własne siły”.

   

ciąg dalszy

  

  

  


  

do spisu treści

następny artykuł